Dzień dobry wszystkim. Czytam wykop od dłuższego czasu ale jakoś nigdy nie miałem do powiedzenia nic na tyle ciekawego, żeby zakładać konto. To, co mnie dziś spotkało skłoniło mnie jednak do podjęcia decyzji o pełnym przyłączeniu się do społeczności. W spisywaniu wszystkiego pomagał mi mój #
rozowypasek, który też uczestniczył w sytuacji. Z tego powodu przyznaję na wstępie część historii jest w liczbie pojedynczej, a reszta w liczbie mnogiej za co przepraszamy ( ͡° ͜ʖ ͡°).
tl;dr na końcu
Jakiś czas temu w sklepie Avans zakupiliśmy wypiekacz do chleba firmy Zelmer . Niestety okazało się, że wypiekacz nie działa. Ze wzglęgu na zamknięcie odziału firmy Avans w Tarnowskich Górach oddaliśmy wypiekacz do serwisu firmy Zelmer w Rybniku. Wypiekacza nie udało się naprawić, w związku z czym dostaliśmy oświadczenie o niemożliwości wykonania naprawy gwarancyjnej, z którym mieliśmy się udać do sklepu w celu wymiany wypiekacza na nowy. Jako, że Media Expert zobowiązał się do przyjmowania reklamacji produktów kupionych w sieci Avans poszliśmy z oświadczeniem do oddziału Media Expert w Gliwicach. Pierwsza nasza wizyta była w poniedziałek 8.12.2014. Pani A., która nas obsługiwała kazała nam poczekać chwilę. Niestety chwila zamieniła się w
godzinę, po której dalej nic nie było wiadomo. Pani zapewniła nas, że sprawa jest w toku i musi czekać na odpowiedź na maila więc mieliśmy przyjść następnego dnia (wtorek 9.12.2014). Z powodu braku czasu we wtorek zostawiliśmy sprawę i we środę próbowaliśmy się kilkukrotnie dodzwonić do sklepu, jednak nie przyniosło to skutku. W czwartek (11.12.2012) znów od rana probowaliśmy załatwić sprawę przez telefon. Tym razem mimo, że pracownicy odbierali telefon, za każdym zbywali nas kolejnymi wymówkami:
- Pracownik mówi, że jest niezorientowany w sytuacji i obiecuje przekazanie sprawy koledze, który miał do mnie za chwilę oddzwonić.
- Po ok. 6 godzinach dowiedzieliśmy się, że mieliśmy niebywałego pecha - Pan, który zajął się sprawą akurat wyszedł (ciekawe co się działo podczas poprzednich sześciu godzin).
- Okazuje się, że do pracy przyszła Pani A., która zanała naszą sprawę i to ona jednak ma się zająć naszą sprawą. Miała do nas oddzwonić po 20-30 minutach jak się zorientuje co i jak.
- Po kolejnej godzinie bez odpowiedzi dzwonimy i słyszymy chamską uwagę, że jak pani A. obiecała, że zadzwoni to zadzwoni i mamy więcej nie dzwonić.
Odczekaliśmy kolejne 2 godziny poczym podjeliśmy decyzję, że trzeba podjechac do odziału bo przez telefon nic się nie załatwi. Na miejscu dowiedzieliśmy się od pani A., że dostała odpowiedź na maila - aby oddać nam zepsuty sprzęt i oddelegować nas do sprzedawcy, od którego kupiliśmy sprzęt. Przypomnę, że firma Avans ogłosiła upadłość - w całej Polsce zostało dosłownie kilka
oddziałów, z których najbliższy jest ponoć w Kędzierzynie Koźlu ( ok. 40km od Gliwic). Zwróciliśmy uwagę na to, że Media Expert zobowiązał się przyjmować reklamacje od klientów sieci Avans i nieuzasadniona jest wycieczka do Kędzierzyna Koźla, gdy wszystko powinno być załatwione na miejscu, szczególnie że Pani miała ponad 3 doby na ustalenie, czy może nam wydać sprzęt, czy nie.
Pani A. w tym momencie poczuła się urażona i zwóciła nam uwagę, że powinniśmy być jej wdzięczni, że w ogóle zajmuje się tą sprawą i że spróbuje coś dopiero jutro wykombinować, a jeżeli nam się nie podoba, to możemy zabrać sprzęt i wyjść. W tym momencie się zdenerwowałem i powiedziałem, że zwrócę się o pomoc mediów w tej sprawie, tym bardziej że w internecie można znaleźć bliźniaczą sytuację, gdzie po interwencji mediów udało się skutecznie zareklamować sprzęt.
Pracownica zaczęła się wtedy szyderczo śmiać mi prosto w twarz i powiedziała "niech Pan sobie pójdzie z tym do telewizji". Przypomniałem jej w tym momencie, że media to nie tylko
telewizja i poprosiłem o pisemne uzasadnienie dlaczego nie może mi dziś wydać sprzętu. Poinformowałem ją też o tym, że sklep w Bydgoszczy miał podobną sytuację i że fajnie by było, gdyby tam zadzwoniła. Usłyszałem wtedy, że zajmie się tym dopiero jutro i że może mi pokazać maila na podstawie którego odsyła mnie do Avansu.
Gdy poprosiłem o wydruk maila, Pani A. zaczęła mnie szantażować, że albo wydrukuje mi tego maila i mam zabierać sprzęt bez załatwiania czegokolwiek więcej albo mi go nie wydrukuje i spróbuje coś załatwić. W tym momencie znów się we mnie zagotowało, poprosiłem o wydruk maila i stwierdziłem, że olewam to i zabieram zepsuty sprzęt ze sobą. Zapytałem jeszcze o kierownika i dowiedziałem się, że niestety go nie ma dzisiaj, ani nie będzie jutro. Pani A. okazała się na tyle roztargniona, że zapomniała nas poinformować, że na miejscu jest zastępca kierownika o czym dowiedzieliśmy się po chwili przez przypadek. Po nakreśleniu pokrótce ogólnej sytuacji zastępcy kierownika, dostałem od niego zapewnienie, że sprawa będzie za chwilę wyjaśniona. Uspokoiłem się trochę, bo Pan wyglądał na rozsądnego człowieka. Niestety po zmarnowaniu następnych kilkunastu minut zastępca przysłał do mnie moją ulubioną Panią A. i dowiedziałem się, że jednak sprzęt nie zostanie dziś wymieniony i że mam przyjść jutro albo brać zepsuty wypiekacz i sobie iść ale i tak nie dostanę kopii maila. Jako, że nie miałem już ochoty spotykać się z taką obsługą, stwierdziłem że zgodnie ze wcześniejszym postanowieniem biorę zepsuty sprzęt i odpuszczam.
Czujemy się kompletnie olani przez pracowników oddziału Media Expert. Niestety wygląda to tak, jakby firma zadeklarowała że przejmie zobowiązania po Avansie ze względów wizerunkowych (było troszkę informacji o tym w mediach) ale w praktyce utrudniała oraz wydłużała cały proces. Nigdy też nie spotkałem się z takim chamstwem ze strony sprzedawcy. Śmieszne jest to, że podczas gdy my próbowaliśmy coś załatwić z Panią A., na stanowisku obok pracownik finalizował z klientką formalności związane z ratami na sprzęt. Na koniec rzucił do niej coś w stylu: warto być dobrym sprzedawcą, bo do takiego klient będzie wracał. Chcielibyśmy zaznaczyć, że całkowicie się z tym stwierdzeniem zgadzamy. Szkoda tylko, że nie trafiliśmy na nikogo takiego. Firma Media Expert miała szansę zyskać klienta (bo uznanie reklamacji sprzętu kupionego, jak by nie było u konkurencji, sprawiło by że marka urosła by bardzo w moich oczach), a zamiast tego go straciła na dobre z jednej strony przez niekompetencję, a z drugiej (przede wszystkim) przez chamstwo swoich pracowników.
tl;dr
1.Kupno wypiekacza w Avansie.
2.Avans upada, Media Expert przyjmuje na siebie zobowiązania po nim.
3.Reklamacja w serwisie zelmera, pismo o konieczności wymiany u sprzedawcy.
4.Wizyta w Media Expert, obietnica załatwienia sprawy tego samego dnia.
5.Trzy dni oczekiwania na decyzję i wydzwaniania do sklepu.
6.Chamskie zachowanie Pani z Media Expert.
7.Poddaję się.
Nie spisałem tego dla osobistego #
wykopefekt bo i tak już tam nic w Media Expert nie załatwię. Piszę to ku przestrodze, a może przy okazji Pani A przestanie szydzić z siły mediów.
Komentarze (198)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Ps pewnie poproszą o podanie nr. konta i prześlą pienądze.