Strasznie się tego czasem boję. Na codzień jestem bardzo wesołym uśmiechniętym człowiekiem. Mam inaczej niż wszyscy... Niewyspanie nie wpływa na mój humor, jak jestem głodny to nie jestem zły. Właściwie to staram sie czerpać przyjemność z bardzo drobnych rzeczy i dobrze mi to wychodzi. Jak mam ochotę na coś specyficznego, to może być np. zielone frugo to uwalniam dość spore pokłady szczęścia bo miałem na to ochotę i się "jaram". Ale czasem
@reksiuwielki: coś wiem na temat depresji, przeżyłem ją trzykrotnie do tej pory, co prawda nie była silna, znam wiele osób z dużo silniejszymi objawami, ale jednak wiem co to znaczy. Na pojawienie się depresji zwykle wpływa to że pozwalamy sobie za dużo na rozmyślanie, na tkwienie w przeszłości lub przyszłości. To powoduje, że tworzą się błędne schematy myślenia typu "oni na pewno to odebrali tak i tak, pewnie się śmieją ze
@Koller: A tak, słyszałem. Przecież wystarczy tylko wziąć się w garść i wyjść do ludzi. Takie to proste! I zaraz małe kotki zaczynają się rodzić, a jednorożce skaczą przez tęcze z nutelli.
Depresja, to bardzo poważny problem naszych czasów.
Sam przez nią przechodziłem i robiłem to samotnie.
Rodzina i przyjaciele nic nie widzą poza złym samopoczuciem i malkontenctwem.
Masa dobrych rad: "zacznij coś robić", "rusz się", "wyjdź do ludzi", "znajdź sobie hobby". Te rady można sobie na starcie podarować.
Kiedy człowiek zbyt dużo nad czymś duma, to te myśli paraliżują jego całe życie. Wtedy nie chce się niczego. Nawet tego co dotychczas sprawiało człowiekowi
@DerpVEVO: Wystarczy być uważnym obserwatorem siebie samego i otoczenia, żeby wyciągać właściwe wnioski.
Niestety, jeśli sam nie umiesz ich wyciągać, nikt nie dostarczy Ci dowodów, szczególnie jeśli sam nie doświadczasz życia w świadomy sposób.
Jeśli nie przeżyjesz prawdziwej miłości, straty, nie poznasz problemów innych ludzi, nie spróbujesz ich zrozumieć i otworzyć się na nich, będziesz szukał informacji o depresji w bibliotece i cytował paragrafy. Ta wiedza do niczego Ci się nie
@Mimadster: @DerpVEVO: I to jest właśnie definicja depresji. Psychotropy są zbędne, dopóki człowiek jest w stanie uświadomić sobie to, o czym pisze Mimadster.
Problem w tym, że aby kogoś wyciągnąć z depresji, potrzebna jest otwartość i rozmowa.
Nie wszyscy ludzie mają takie zdolności i kiedy spadną już pod "kreskę", nie potrafią sami z tego wyjść. Pojawia się poczucie totalnej bezradności, beznadziei i człowiek wpada w pętlę ekstremalnej niemocy.
Pewnie wyda się to banalne, ale kilka lat temu zacząłem mocno podupadać na samopoczuciu, potrafiłem bez powodu usiąść w kącie i myśleć o tym jakim ukojeniem byłaby dla mnie śmierć, zauważyłem jakie bezcelowe jest wszystko co robię, bo uczę się, ale właściwie po co? Pracuję, ale po co? itd. Z tego co wiem depresja to choroba, podczas której człowiek ma zaburzoną produkcję serotoniny i dla mnie lekarstwem okazało się bieganie. Endorfiny są
Wychodzi na to że też mogę mieć stany depresyjne. Generalnie raczej nie mam z tym problemów do puki nie zacznę myśleć o własnej śmierci. Wtedy jak sobie na nowo o niej przypomnę to uderza z całą siłą aż do chyba napadu lękowego. Strasznie to demotywuje tym bardziej że w nic nie wierze i świadomość tego że wszystko co teraz robię nie ma tak naprawdę sensu bo wiecznie nie będę miał przytomności. Równie
Polecam książkę Eckharta Tolle'a "Potęga Teraźniejszości". Nie zmylcie się banalnie brzmiącym tytułem. Już cztery lata od przeczytania każdy dzień inaczej pachnie ;)
Czy otwarte mówienie o tym, ze mam depresję np. w pracy w czymś pomaga?
Mam takie poczucie trzymania jakiejś wielkiej tajemnicy w sobie, na pewno nikt w pracy nie zdaje sobie sprawy, że mogę mieć depresję. Teraz wypada okres spotkań noworocznych wszystkich pracowników i oczywiście ja na takie spotkanie nie idę i w związku z tym jest mnóstwo pytań przed i będzie mnóstwo pytań po, a czemu nie idę, a czemu cię
Mnie jakoś nie przekonuje ten filmik, szczególnie ostatnia myśl... Myślę, że jeśli kogoś znamy to bez trudu poznamy, że coś jest nie tak. Problem w tym, że większość ludzi ten fakt ignoruje.
@Butt: Niestety nie masz racji, kiedy masz depresję starasz się udawać, że wszystko jest ok ponieważ jeśli tego nie robisz, informacją zwrotną od ukochanych nie jest "widzę że bardzo źle się czujesz, chodź pomogę ci" Tylko: "Dlaczego jesteś taki smutny?" - co pogarsza jeszcze sytuację.
@silvanoshei: A jeśli wyjdziesz do ludzi, rozmawiasz z nimi, śmiejesz się i myślisz tylko o tym by wrócić do domu i umrzeć to uważasz, że nadal to jest dobry pomysł?
DEPRESJA NIE ISTNIEJE, KORWIN O TYM JUŻ PISAŁ!!!!!11111 SŁABI GINOM, MOCNI PRZERZYWAJOM!!!!!!!!!!111111111 DOBUR NATURALNYYYYY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1111111111111111111
@wszyscyzginiemy: zadziwia mnie umiejętność niektórych użytkowników wtrącania komentarzy dot. polityki, czy po prostu z dupy na tym serwisie. Aż dam Ci plusa!( ͡°͜ʖ͡°)
@OsziOsz: no sorry, ale myślę, że z 90% osób piszących komentarze typu "depresja to nie choroba" albo "depresja jest dla rozpuszczonych gówniarzy, w dupach się poprzewracało" na wykopie popiera Korwina. Bo on głosi darwinizm społeczny.
Komentarze (120)
najlepsze
Sam przez nią przechodziłem i robiłem to samotnie.
Rodzina i przyjaciele nic nie widzą poza złym samopoczuciem i malkontenctwem.
Masa dobrych rad: "zacznij coś robić", "rusz się", "wyjdź do ludzi", "znajdź sobie hobby". Te rady można sobie na starcie podarować.
Kiedy człowiek zbyt dużo nad czymś duma, to te myśli paraliżują jego całe życie. Wtedy nie chce się niczego. Nawet tego co dotychczas sprawiało człowiekowi
Niestety, jeśli sam nie umiesz ich wyciągać, nikt nie dostarczy Ci dowodów, szczególnie jeśli sam nie doświadczasz życia w świadomy sposób.
Jeśli nie przeżyjesz prawdziwej miłości, straty, nie poznasz problemów innych ludzi, nie spróbujesz ich zrozumieć i otworzyć się na nich, będziesz szukał informacji o depresji w bibliotece i cytował paragrafy. Ta wiedza do niczego Ci się nie
Problem w tym, że aby kogoś wyciągnąć z depresji, potrzebna jest otwartość i rozmowa.
Nie wszyscy ludzie mają takie zdolności i kiedy spadną już pod "kreskę", nie potrafią sami z tego wyjść. Pojawia się poczucie totalnej bezradności, beznadziei i człowiek wpada w pętlę ekstremalnej niemocy.
Psychotropy mogą
Mam takie poczucie trzymania jakiejś wielkiej tajemnicy w sobie, na pewno nikt w pracy nie zdaje sobie sprawy, że mogę mieć depresję. Teraz wypada okres spotkań noworocznych wszystkich pracowników i oczywiście ja na takie spotkanie nie idę i w związku z tym jest mnóstwo pytań przed i będzie mnóstwo pytań po, a czemu nie idę, a czemu cię
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Dołuje mnie to...