Skoro finansowane są studia w Polsce za publiczne pieniądze to nie widzę problemu z takim marnowaniem pieniędzy. Skoro można finansować jedną edukacyjną fikcję to czemu nie można i drugiej.
Z finansowaniem edukacji i całą edukacją w ogóle byłoby dużo do zrobienia. O ile wydaje mi się, że edukacja do poziomu szkół średnich i części uczelni wyższych działa względnie poprawnie (choć oczywiście i tam można by dużo poprawić), to wszystkie te szkoły dla dorosłych, policealne, zawodowe, często technika, zaoczne, prywatne szkoły wyższe to jeden wielki bałagan opierający się na fikcji. Szkoła w tych wypadkach nie wypełnia swojego podstawowego zdawałoby się celu czyli,
@BongoBong: Z calym szacunkiem, ale gimnazjum to strata 3 lat dla ucznia - tam jest praktycznie 0 wymagan i nauki.. Szkoly srednie dzialaja na jako takim poziomie, program wreszcie zostal solidnie przystosowany do warunkow. No, jedynie szkoly zawodowe mozna by bylo poprawic.
@elgruby: No to musia być ciekawy kierunek. Bo na moich studiach (Geodezja) studia dzienne są największym żartem na świecie. Dorabiałem sobie u jednego geodety i ten mi powiedział: wiesz co... ja to Was nie lubię. Studentów. Szczególnie dziennych. Najlepsi są po technikum - pomierzyć potrafią coś. Zaoczni - przeważnie pracują więc też pomierzą. A przyjdzie taki magister po dziennych i nawet nie wie jak włączyć instrument. Co prawda wymieni mi na
@dfdrdedwdsdxdcdv: Zgadzam się! Na szczęście odbyłem nauki inżynierskie na studiach dziennych. Niestety jak chcesz pracować to nie da się studiować dziennie (choć teraz żałuję, mogłem przebiedować jeszcze rok).
Jeżeli ktos skończy szkołe średnią z maturą , to może jeszcze raz zapisać się do szkoły dla dorosłych tyle że nie na kierunek techniczny tylko do zwykłej szkoły średniej dla dorosłych ? Tak aby mieć legitke i nie robić badań potrzebnych do rozpoczęcia nauki na kierunku technicznym ?
Jak sobie pomyślę ile czasu poszło w pi..du na głupich lejbach. Tylko dup..ę trują dzieciakom w tych szkołach. Kto się będzie chciał nauczyć, nauczy się bez debilnej szkoły. Oooo - komputery to dobry przykład - wiele dzieci ma 1000 razy większą wiedzę od Pani nauczycielki-informatyczki. Wg systemu edukacji to oczywiście niemożliwie. Dlatego szkoła zrobi wszystko, aby dziecko odczuło że jest na odwrót.
@Plackartnyj: nie przeczytał Pan ze zrozumieniem mojego posta.
Nie pisałem o zniżkach dla studentów tylko dla młodych którzy nie studiują.
Student czy studiuje 3 czy 5 lat ma i tak legitymację...
Ja studiowałem 3 lata - licencjat, praktyki + potem studia podyplomowe (po licencjacie, bez robienia mgr) dały mi na pewien okres ciekawą pracę. Bez nudnego licencjata nie było by praktyk... a bez ciekawych podyplomowych wiedzy...
@maciundo: Jak ktoś ma skończyć na licencjacie, to lepiej żeby w ogóle nie zaczynał studiów, a poza tym niektóre kierunki są jednolite pięcioletnie lub sześcioletnie.
Komentarze (77)
najlepsze
@pejczi: w jaki konkretnie sposób?
Nawet sam program (co uczeń powinien wiedzieć) ten sprzed reformy ostatniej nie był zły, tylko realizacja i podział był do kitu.
Jeden z dwóch argumentów legitymacji (drugi to zniżki do kin etc) - fikcyjnej nauki by upadł i dzięki temu byłyby oszczędności...
Lepiej dać młodym ulgę na bilet niż finansować fikcyjne studia czy policealne.
Poza tym jedni dostają "darmowe studia" - wiec nie ma problemu, aby np. młody który nie studiuje a np. dojeżdża do pracy miał taką
Nie pisałem o zniżkach dla studentów tylko dla młodych którzy nie studiują.
Student czy studiuje 3 czy 5 lat ma i tak legitymację...
Ja studiowałem 3 lata - licencjat, praktyki + potem studia podyplomowe (po licencjacie, bez robienia mgr) dały mi na pewien okres ciekawą pracę. Bez nudnego licencjata nie było by praktyk... a bez ciekawych podyplomowych wiedzy...
Wiec to nie jest takie
Komentarz usunięty przez moderatora