Gdyby tylko Andrzej sobie lepiej z presją radził i wytrzymał ciśnienie w kluczowych momentach. Te najważniejsze walki przegrał już przed wyjściem na ring. Jego głowa przegrała. Szkoda, jednakże i tak zapamiętam go jako jednego z najwybitniejszych i najbardziej rozpoznawalnych na świecie polskich sportowców ostatnich lat.
Lał kelnerów a kompromitował się w walkach z dobrymi. A na koniec Adamek kompletnie go sponiewierał. Dam sobie głowę uciąć, że nawet teraz, starsi od niego Tyson, Holyfield czy Lennox Lewis zlali by Adamka.
Komentarze (8)
najlepsze
to był bokser, żadne Tigery i inne Adamki, Szpilki
Teraz jak ktoś chce obejrzeć mordobicie ogląda MMA za gołoty wystarczył boks.
Dziękuję za takiego "słynnego" boksera