OSTRZEŻENIE!
Poniższy tekst może spowodować u niektórych ludzi „lekkie” rozdrażnienie, bo stwierdzą, że to stek bzdur, niektórzy niewiele z tego zrozumieją (właściwie nic), część przestanie czytać po kilku zdaniach, a nielicznym – i do tych adresuję ten tekst – otworzy on oczy. Jednak to, co zobaczą wcale nie musi im się spodobać i to piszę z całą powagą.
Będzie ostro i może kogoś dotknąć, ale to nie słowa dotykają wbrew ogólnie przyjętej opinii, że słowo może skrzywdzić, a dotyka Cię Twoja własna wewnętrzna analiza, którą to słowo tylko uruchomiło. Tylko od Ciebie zależy co Cie obrazi, a co nie. Jesteś kowalem swojego losu, masz swój rozum i charakter, więc rób tak żeby było Ci dobrze, a nie mów innym co oni mają robić w tym zakresie. Zresztą to moja prezentacja, jesteś tu gościnnie, więc przyjmujesz moje zasady. Gotów/gotowa zamienić swoje iluzje na fakty? No to jedziemy!
O DOBRYM I ZŁYM RODZAJU EGOIZMU
Po ostatnim moim tekście (tak nawiasem mówiąc, odkryłem moje nowe hobby, które karmi moje wiecznie nienażarte ego), dostałem bardzo ciekawe pytanie od pewnej mojej znajomej. Pytanie brzmiało mniej więcej tak: Czy chciałbym żeby moja partnerka miała zawsze ochotę na to co Ja? Hmmm. Pytanie jest z gatunku teoretycznych, ponieważ uważam, że szanse na takie wspaniałe wydarzenie w moim życiu (właściwie w życiu każdego człowieka) są bliskie zeru. Oczywiście może się tak zdarzyć, ale jest to oszustwo, za które przyjdzie zapłacić oszustowi wcześniej czy później – tak myślę, a moje przemyślenia są jak zwykle oparte na „niezbyt bogatym doświadczeniu” oraz na pewnych teoriach z których kiedyś nie zdawałem sobie sprawy, a wyjaśniły mi one kwestię mojej wieloletniej niedoli w sprawach damsko – męskich (tak na marginesie uważam, że ta niedola dotyczy większości, ale oczywiście mogę się mylić, wszak to moje subiektywne odczucie). Zanim przejdę do długotrwałego i „skomplikowanego” odpowiadania na to pytanie w kontekście moich ulubionych pojęć jakim są: ego oraz egoizm, trochę teorii:
Start
Egoista - ................................................................................................. tu właściwie powinienem wrzucić z Wikipedii definicję, ale nie zrobię tego, bo każdy wie, kto to taki, ten egoista (przynajmniej tak się nam wydaje). W potocznym rozumieniu to osoba, która nie lubi się dzielić, żyje tylko dla siebie. Nie lubimy egoistów, bo jeżeli żyje tylko dla siebie, to jaki z niego pożytek? Jest nam niepotrzebny, nic nam nie daje. Lubimy natomiast tzw. ludzi bezinteresownych, którzy działają dla innych, dają coś z siebie. Ludzie bezinteresowni działają też czasem na naszą korzyść, co bardzo nam się podoba. Czujemy się wtedy kochani, nie jesteśmy pozostawieni sami sobie, możemy liczyć na pomoc. Zatem: ktoś, kto nie potrafi się z nami dzielić, nic nam nie daje, jest nam niepotrzebny, więc jest egoistą! Teraz cofnij się i przeczytaj to zdanie jeszcze raz, potem drugi, trzeci, aż zrozumiesz, że to nie on jest egoistą tylko Ty! Wróć!!! Źle napisałem. On jest egoistą, ale Ty nim jesteś również! Tak, jesteś egoistą! Jesteś egoistą, bo oczekujesz jakiś korzyści od kogoś, że ktoś będzie swoim kosztem działał na Twoją rzecz. Ale nie martw się, jestem nim również Ja i wszyscy inni. (Jeśli to do Ciebie nie trafia, czytaj dalej, albo lepiej nie, bo bzdety będą jeszcze większe)
Fakt
Wszyscy są egoistami i jak śpiewał Andrzej Rosiewicz w piosence o dziewczynach i witaminach: „to jest prawda, to jest fakt!” Każde działanie człowieka jest ukierunkowane na jakiś rezultat! Każde! Nie ma działań bezinteresownych (Boże! W ogóle powinni to słowo wyrzucić ze słownika i zakopać bardzo głęboko, tak aby o nim zapomniano). Bezinteresowne działania są logicznie, fizycznie, matematycznie i w ogóle na wszelki sposób niemożliwe! Jak to sobie wyobrażasz? Że co? Robisz coś, i co dalej? Nic? No jak? Przecież każda akcja powoduje reakcję, a to z fizyki wiedzą wszyscy! Skoro akcja równa się reakcji, to wiadomo, że każde działanie jest ukierunkowane na jakiś cel – w tym wypadku korzyść. Człowiek musiałby być głupi żeby działać na swoją niekorzyść. Kto tak robi? Teraz wytłumaczę to dokładniej na przykładzie (oczywiście przykład z życia, żadnych teorii, bo autor wie o czym pisze).
Dobry egoizm
Jest chłopak, kocha on swoją dziewczynę. Na owy czas bardzo i szczerze ją kocha, a może to był tylko okresowy stan emocjonalny? Nie wiadomo. W każdym razie, na tamten czas – przyjmijmy – że ją naprawdę kocha. No więc chłopak, robi jej rożne przyjemne niespodzianki, bo czuje taką wewnętrzną potrzebę (żadnych kalkulacji, po prostu bezinteresowne działanie) np. kupuje jej prezent i pisze bardzo ładny oryginalny tekst (nie żaden przepisany wierszyk, tylko tekst specjalnie dla niej). Dziewczyna bardzo się cieszy i okazuje swoją wdzięczność cudownym buziaczkiem.
Mamy więc pewne zdarzenie i przeanalizujmy je teraz wnikliwie. Z pozoru wygląda to na bezinteresowny gest, no bo jak? Chłopak za to przecież niczego nie żąda. Ale to tylko tak się wydaje. Popatrz: chłopak robi coś dla dziewczyny, po to żeby czuła się wspaniale, ale po co to robi?
Ano po to, że jej wspaniałe samopoczucie, spowoduje, że to On będzie czuł się dobrze. Już to widzisz?
Schemat:
chłopiec → prezent (działanie) → dobre jej samopoczucie (rezultat pośredni) → dobre jego samopoczucie (rezultat bezpośredni – interes)
Interes został ubity :) Zauważ, że ostatnim ogniwem jest tutaj dobre samopoczucie chłopca. Ostatnim odbiorcą, czy też odbiorcą ostatniego bodźca jest chłopiec. No więc, gdzie tu bezinteresowność? Interes jest bardzo wyraźny, a jest nim dobre samopoczucie naszego kochasia. Musisz zdać sobie sprawę, że przede wszystkim Ty zawsze chcesz czuć się dobrze, więc podejmujesz rożne działania do tego zmierzające, a przy okazji możesz robić przyjemności innym ludziom. Dlatego tak ważne jest to, co zrozumiałem jakiś czas temu: Najważniejszy jestem zawsze Ja, a wszystko inne to tylko dodatki, które się zmieniają. Spokojnie, nie obawiaj się – opisana wyżej sytuacja to tytułowy „Dobry egoizm” i takie zachowania są w porządku – jesteś zdrowy.
Zły egoizm
Sytuacja komplikuje się w wypadku, gdy motywy naszego działania nacechowane są różnymi negatywnymi odczuciami/emocjami np. lękiem. Kolejny przykład: Teraz uważać bo będzie ostro! Mąż bardzo kocha swoją żonę (można zamienić: chłopak kocha dziewczynę, gej aktywny kocha geja pasywnego itd.) jednak znacznie się od siebie różnią; ona lubi tańczyć, on nie za bardzo, ona lubi takie rzeczy, a on inne. Ale On ją bardzo kocha, więc poświęca się dla niej w obawie, że ją utraci, pozwala jej więc na wiele rzeczy, a także jedzie z nią na tańce, które go tak naprawdę męczą. To jest dopiero egoista najwyższej rangi! Robi coś przeciwko sobie ze strachu przed utratą czegoś – w tym wypadku swojej kobiety. I tutaj odpowiadam na pytanie z początku tekstu: Czy chciałbym żeby moja partnerka miała zawsze ochotę na to co Ja? Odpowiadam: tak, chciałbym, żeby moja kobieta miała podobne potrzeby do moich, wtedy można się fajnie zgrać. Tylko muszą to być potrzeby nacechowane miłością i wewnętrznym pragnieniem, a nie poczuciem winy, że nie jestem taka jak on by chciał, żebym była. Teraz będzie tylko moja hipoteza i wcale nie musi tak być. Moim zdaniem – aczkolwiek chciałbym się mylić – w wyżej opisanym przypadku, On nie chce robić zawsze tego samego co ona (nie ma ochoty na to samo co ona), tylko robi zawsze to, czego Ona chce, a to wielka różnica. Nie wypływa to z jego wnętrza. Tylko robi to żeby mieć spokój. Nie jest to naturalne, więc musi się starać, a to oznacza wysiłek. A wszyscy wiemy jak kończą się rzeczy przy których się wysilamy. Wysiłek oznacza poświęcenie swojego dobra dla innej osoby, w efekcie czego, mamy dwie, żyjące obok siebie nieszczęśliwe osoby. To jest właśnie najgorszy rodzaj egoizmu. Egoizm, gdzie interesem jest utrzymanie przy sobie drugiego człowieka za wszelką cenę. A cena jest wysoka i przyjdzie moment zapłaty wcześniej czy później. Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że ktoś kto tak robi, nawet nie zdaje sobie sprawy, że sam robi sobie krzywdę. Nie zdaje sobie sprawy z osobliwości swego subtelnego oszustwa. Tak, to oszust! Człowiek, który oszukuje siebie, oszukuje również innych. Dlatego ważne jest żeby zacząć od siebie – to Ja muszę/chcę być uczciwy/naturalny. Gdy będę uczciwy, gdy będę naturalny, gdy będę po prostu sobą, zaczną otaczać mnie ludzie podobni do mnie. Będą otaczać mnie uczciwi ludzie, a od tych nieuczciwych będę uciekał, albo nawet nie będę zwracał na nich uwagi, więc wcześniej czy później pojawi się prawda, a nie zakłamanie. Moi drodzy ja coś takiego przeżyłem, więc wiem o czym piszę. Idźmy dalej, jak to wygląda w praktyce?
Model
Dwie osoby patrzące w tym samym kierunku (ale nie patrzące na siebie krowimi oczyma) są zgrane, mają wspólny cel, chcą potańczyć, uwielbiają to robić, idą sobie na tańce. Leci fajna muza, nikt nikogo o nic nie pyta, tylko On po prostu bierze ją za rękę i tańczą. Nie wiem czy wiecie, ale najwięcej informacji w komunikacji międzyludzkiej odbywa się drogą niewerbalną. Jeśli coś jest naturalne, to się po prostu dzieje. Jeśli ktoś oszukuje, zmusza się do czegoś, to wtedy druga osoba od razu to wyczuje. Moim zdaniem wszystkie najlepsze rzeczy przychodzą bez wysiłku, a czym bardziej się starasz, zaczynasz analizować, obmyślać każdy krok, tym gorzej to wychodzi. Bycie w związku to taniec, a bycie w dobrym związku to dobry taniec. Ten taniec ma być bez wysiłku – trzymamy się delikatnie za dłonie, robię delikatny ruch palcem, a Ty nawet nie musisz myśleć, tylko wykonujesz obrót. Nikt nie myśli o żadnych obrotach, one się po prostu dzieją. Naturalność. Żadnego ciągnięcia się za ręce jak konie! Naturalność! Spontaniczność!
Mężczyzna i Kobieta (Ego – ista, Ego – istka)
Teraz będzie dosyć ogólnie. Mężczyzna pragnie kobiety, a kobieta pragnie mężczyzny. Koniec. W
tym zdaniu jest wszystko zawarte.
Teraz możemy przybliżyć jedną z interpretacji, która występuje najczęściej. Pomijając aspekty cywilizacyjne, kobieta pragnie mężczyzny silnego, zdecydowanego, takiego, który będzie potrafił prowadzić. Kobieta chce mieć faceta, a nie drugą cipę. Po co jej dwie cipy? Facet musi mieć własne zdanie i musi je umieć w elegancki lecz stanowczy sposób obronić. Kobieta chce swojego faceta podziwiać. Analogicznie mężczyzna chce patrzeć na swoją kobietę z szacunkiem. Z tym, że mężczyzna pragnie u kobiety delikatności i subtelności. W jego męskości brakuje mu kobiecego ciepła. Idąc dalej, kobieta, to według stereotypu istota bardziej emocjonalna niż mężczyzna, a mężczyzna bardziej logiczny (choć zaczynam mieć wątpliwości, po tym jak widzę co dzieje się na rożnego rodzaju, kilkudniowych wyjazdach z pracy bez żon i mężów – tam wszyscy są emocjonalni bez względu na płeć, szczególnie gdy się schleją jak świnie) No ale przyjmijmy, że to jednak kobieta jest bardziej emocjonalna. Skoro taka jest, więc żeby „żyła”, potrzebuje emocji. Co się dzieje, gdy subtelna kobieta, ale jednak dominująca w związku ma faceta cipę? Kobieta taka ma dość sterowania tym wszystkim, jest już tym zmęczona, ona po prostu chce żeby to facet w końcu przeją inicjatywę. Marzy, żeby ją złapał czasem za włosy, przylał w t---k i porządnie zerżnął. Marzy żeby w końcu facet stał się takim „minibandytą” ;). W związku musi się coś dziać, dlatego „burzliwe” związki, gdzie kochasie się rozstają w przeraźliwych kłótniach, a potem wracają do siebie i przytulają jak na pierwszej w życiu randce trwają latami, a nawet czasem do śmierci (choć śmierć może mieć tu nie jedno oblicze). W pewnym momencie, gdy facet nie daje kobiecie emocji, nie nosi spodni, nie jest szefem w tym interesie, nie jest czasem niegrzeczny, ona zaczyna nim gardzić. No bo słabym i uległym się gardzi. Pogarda może być skryta, a nawet czasem nieuświadomiona i zdarza się dosyć często, że przeradza się w poszukiwanie emocji gdzie indziej i żonka szaleje z wypiekami na twarzy, na stole w kuchni u faceta spotkanego w dyskotece. Nie wszystkie kobiety, którym brak emocji w przypadkowo zainicjowanych, trwających latami związkach posuwają się do zdrady. Część kobiet dusi to w sobie przez lata, zaczyna się tycie, rozdrażnienie – kobieta taka po prostu więdnie. Oczywiście całą sytuację można odwrócić i opisać co dzieje się, gdy facet ma nudną babę, ale już mi się nie chce.
Dobra EgoPara
Dwóch egoistów, którzy mają choć część podobnych zainteresowań i celów i fantastycznie bawią się w swoim towarzystwie.
Zła EgoPara
Dwóch egoistów o różnych zainteresowaniach i celach, którzy się ze sobą męczą do momentu kiedy się całkowicie znienawidzą.
Jak więc widać, wszystko opiera się na wymianie handlowej, pewnej symbiozie – Ty mi dajesz coś, a Ja Tobie coś, a rzecz polega na tym żeby nikogo przy tym nie okłamywać. Bądź egoistą, ale uczciwym!
Słynny Filozof – Facebook
Komentarze (1)
najlepsze