Niestety runek u nas jest już tak zepsuty, że ciężko go będzie naprawić;/
Od strony sprzedającego: skoro wszyscy w okół kręcą, co czemu nie on? Jeśli ma do sprzedania auto z (uczciwym) przebiegiem 300K, to jest to mniej więcej dokładnie taki egzemplarz, jak na innych ofertach, gdzie ma 150K. Nie obniżając licznika po prostu traci...
Od strony kupującego: skoro każdy sprzedający skręca, a tu ktoś wystawia auto z 300K, to znaczy, że
@Kejran: nie zgodzę się, że nikt tu u nas nie dba o auta. Wręcz przeciwnie - żeby przeciętny polak kupił nowy (z salonu) samochód musi na niego zbierać ładnych kilka lat (jak nie lepiej). Nie przekonasz mnie, że taki wydatek jest dla niego obojętny i zacznie go rozwalać w pierwszym miesiącu użytkowania;) Akurat w PL ludzie (przeważnie) bardzo dbają o auta ze względu na ich koszt. Polecam zobaczyć co się dzieje
@gr4p3: Kupilem jedno auto za 50% ceny, niby flota, niby państwowa firma i auta zmieniają co 5 lat, a olej był wymieniany w serwisie tylko przez 2 lata(później u mirka w szopie...), dodatkowo zamiast wymienić uszczelki przy wtryskach za 80zł wpierdzielili plastik kierujący spaliny w dół pojazdu. Wynikiem tego był cały zarzygany olejem silnik, więcej wydałem na rozpuszczalnik nitro niż na naprawę.
@mateuszsy: a nie ma kary? w ustawie stoi że sprzedając towar (nowy czy używany obojętnie) sprzedający w pełni odpowiada za jego stan a w szczególności wady i że jeśli się udowodni, że były one przed zakupem (a jak widać to nie jest aż takie trudne w przypadku samochodów) do 2lat od zakupu można się ubiegać o rekompensatę lub zwrot kasy
@benzdriver: ja nie mowie, ze te auta to tragedia ;) ale widzialem juz pare W211 w purchlach dookola, ze to nie moglo byc wynikiem napraw po stluczkach /obtarciach. Mercedes zaliczyl wpadke z rdzą i sporo ich do kosztowało, glownie wizerunkowo. Takie przebiegi sa dowodem, ze reszta nadal wiele potrafi. Zeby nie bylo - ja sie nie wysmiewam z MB, mam do tej marki duzy szacunek.
@gophffer: Niech zgadnę - kupił Passata albo Octavię z silnikiem diesla? Ewentualnie jakieś Mondeo czy Vectrę? Przecież wiadomo, że takie fury się kupuje żeby katować trasy po całym kraju.
Już pomijam, że to auto było pewnie dosyć drogie - a "znajomy" nawet nie zerknął w książkę serwisową? A może "zginęła przy sprowadzaniu auta do Polski"? Czasem ludzie sami pchają się na miny...
@tinka69: @Pio23: Nie dlatego,ze tyle nie nakulaja, tylko sa mniej porzadane na polskim rynku i jest ich mniej. Moj C5 jak go pchalem rok temu to mial ~450 tys km zrobione na LPG i sprawowal sie 10x lepiej niz rok mlodsze Avensis. Kupil go kolees co raz w tygodniu z Tych jezdzil gdzies do niemiec i dalej jezdzi.
Mam znajomego, który chciał sprzedać swoje seicento. Starszy jegomość auta używał tylko aby dojechać z wioski do kościoła u nas w miasteczku i przy okazji zrobić zakupy. Tak to całe życie na wiosce 30 się buja. Auto ma 11 lat a przebieg jego to 67 tysięcy. Auto sprzedało się dla rodzinny, bo każdy kto je chciał kupić z obcych nie wierzył w przebieg i przeczuwał jakiś wałek
Mnie ciekawi całkowicie co innego. Ile kasy przez te 800k km nabiło kabzy ASO i innym warsztatom(nie liczę kosztu zakupu auta i paliwa czy oleju). Kto się orientuje to wie ile to CDI potrafi kosztować w obsłudze.
@autokoncern: Typowy serwis w salonie (filtry, oleje w silniku) to jakies 1500 zeta z czesciami. W Niemczech taki serwis kosztuje ~800 EUR. Interwal to 20 tys km. Jakies 30 wymian olejow. to masz ~50k. Czesc serwisow jest drozsza i to sporo. Mysle wiec,ze mozna zaokraglic do 75k serwisy. Usterki to juz roznie, ale mysle,ze przez cale zycie auta z 30-50k spokojnie wydali przy niepsujacym sie za bardzo egzemplarzu. Razem na pewno
Komentarze (249)
najlepsze
Czemu wstawili myślnik w środek czegoś, co się pisze łącznie?
Od strony sprzedającego: skoro wszyscy w okół kręcą, co czemu nie on? Jeśli ma do sprzedania auto z (uczciwym) przebiegiem 300K, to jest to mniej więcej dokładnie taki egzemplarz, jak na innych ofertach, gdzie ma 150K. Nie obniżając licznika po prostu traci...
Od strony kupującego: skoro każdy sprzedający skręca, a tu ktoś wystawia auto z 300K, to znaczy, że
Jakby to był ford fiesta bez elektrycznych szyb z przodu - to może, ale nikt nie kupuje takich aut na zachodzie, żeby jeździć do kościoła.
BTW. To Niemiec pewnie płakał jak sprzedawał ;)
btw. pamietacie swego czasu jak jeden
Już pomijam, że to auto było pewnie dosyć drogie - a "znajomy" nawet nie zerknął w książkę serwisową? A może "zginęła przy sprowadzaniu auta do Polski"? Czasem ludzie sami pchają się na miny...
Komentarz usunięty przez moderatora
To mój służbowy ma 8 lat i ma 218 tys nalotu a auto jest od nowości w firmie. I jeździ się w trasy.
Cud.