@Munchhausen: chyba nie chodziło tu o ciebie, ale o osoby, którym szkoda bezpańskich kotów, a same wypuszczają swojego mruczka aby uganiał się za kocimy pannami na podwórku.
I tu się zgadzam - chcesz pomóc, zacznij od swojego zwierzaka.
Ja wychodze z zalozenia, ze jezeli czlowie udomowil psa, pozbawil go dzikich instynktow to powinien wziac za to odpowiedzialnosci i teraz nim opiekowac sie, jak dzieckiem.
Dobrze, ze nie wszystkie zwierzeta sa udomowione - to by byla dla nich katastrofa...
Moja sunia tez jest ze schroniska, na szczęście chyba nie miała dużych przejść za sobą.
Zawsze mnie to zastanawia, przecież to jednak dzikie zwierze i kiedyś nie było schronisk i opieki weterynaryjnej. i jak te zwierzaki dawały sobie rade? chyba nie dawały...
"3 tygodnie później" - sprawdza się powiedzenie, goi się jak na psie. :)
@lukinko: Psy i koty w tak opłakanym stanie są najczęściej wyrzucone przez ludzi. Fakt że taki psiak przez np 2 - 3 lata życia wychowywał się z ludźmi powoduje że jest on niesamodzielny i nie poradzi sobie już na wolności bo utracił część instynktów i swojej niezależności. To jest podwójne okrucieństwo, ból porzucenia i skazywanie zwierzaka na straszną śmierć.
Ja miałam psa z schroniska, szczeniaczka. Był z nami bardzo krótko
Komentarze (26)
najlepsze
I tu się zgadzam - chcesz pomóc, zacznij od swojego zwierzaka.
Akcja w stylu pajacyka, można dodać do zakładek. Każde 8 wejść to dodatkowe pieniądze dla schronisk w ramach pomocy sponsorów -> pmiska.pl
Dobrze, ze nie wszystkie zwierzeta sa udomowione - to by byla dla nich katastrofa...
Zawsze mnie to zastanawia, przecież to jednak dzikie zwierze i kiedyś nie było schronisk i opieki weterynaryjnej. i jak te zwierzaki dawały sobie rade? chyba nie dawały...
"3 tygodnie później" - sprawdza się powiedzenie, goi się jak na psie. :)
Ja miałam psa z schroniska, szczeniaczka. Był z nami bardzo krótko