Nie trawię otępienia tego gościa. Najpierw mówi, że to bzdura, że długu nie spłacamy z podatków. Po czym pokazuje, że tak właśnie jest - że dług jest rolowany, że jedni wierzyciele są spłacani przez kolejnych (wierzycieli a nie podatników), żeby po wszystkim stwierdzić, że właśnie udowodnił, że to nieprawda. Boże co za matoł.
@MQs: Jeśli tak proste słowa są dla Ciebie bez sensu to będzie ciężko, ale spróbuję.
Powiedział, że to bzdura, że długu nie spłacamy z podatków. I ma rację. Oczywiście dzisiaj nie spłacamy długu z podatków, bo w ogóle go nie spłacamy tylko zadłużamy się coraz bardziej, ale prędzej czy później trzeba będzie go spłacić i pieniądze na tą spłatę będą pochodziły właśnie z podatków. Zatem nieprawdą jest, że dług publiczny zostanie spłacony pieniędzmi nie pochodzącymi z podatków.
Na wypadek gdybyś znowu nie dostrzegł sensu przełożyłem Twój komentarz na grunt finansów
Komentarze (29)
najlepsze
Powiedział, że to bzdura, że długu nie spłacamy z podatków. I ma rację. Oczywiście dzisiaj nie spłacamy długu z podatków, bo w ogóle go nie spłacamy tylko zadłużamy się coraz bardziej, ale prędzej czy później trzeba będzie go spłacić i pieniądze na tą spłatę będą pochodziły właśnie z podatków. Zatem nieprawdą jest, że dług publiczny zostanie spłacony pieniędzmi nie pochodzącymi z podatków.
Na wypadek gdybyś znowu nie dostrzegł sensu przełożyłem Twój komentarz na grunt finansów