Najdziwniejszy śmiertelny wypadek w wyścigach jaki mógł się wydarzyć :(
Syn legendarnego kierowcy F1, ktory nie raz i nie dwa palił sie wrecz w swoich bolidach w latach bodajze 60-70tych dzis zginal od uderzenia skaczącą oponą, po obejrzeniu 40 razy nadal nie wierze jak to sie moglo stac, teraz pewnie bolidy od F1 po inne zaczna miec daszki ochronne.
rafciowrocek z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 84
Komentarze (84)
najlepsze
Szansa jedna na milion sprawdza się w dziewięciu przypadkach na dziesięć.
T. Pratchett
http://www.extremesportclips.com/video/1546/Tom-Pryce-Racing-Accident.html
Ten wypadek dopiero jest dziwny i niezasłużona śmierć kierowcy rajdowego przez bezmyślność obsługi.
Kolejny
Jak widać na filmie, gdzie aż od dwóch bolidów bez dużego oporu oderwały się koła, w F2 nie ma takich dobrych zabezpieczeń.
Zamknięcie kokpitu miałoby więcej wad, niż zalet. Dzisiejsze kokpity są na tyle
W F2 należy zwiększyć wymogi bezpieczeństwa- nie bez powodu w F1 od lat nie było żadnego śmiertelnego wypadku- z każdego wyciąga się odpowiednie wnioski.
http://www.youtube.com/watch?v=73jmsTtMgjQ&
w 1977 Tom Pryce potrącił porządkowego niosącego gaśnice. Gaśnica uderzyła kierowce w głowę - śmierć na miejscu.
W czasie wyścigu kierowca Renzo Zorzi wycofał się z wyścigu z powodu wycieku paliwa z bolidu, co spowodowało mały, ale szkodliwy pożar. Bolid Zorziego zatrzymał się tuż za niewidocznym grzbietem wzgórza, ale dwóch porządkowych bez zgody władz zdecydowało się przejść na drugą stronę, aby ugasić ogień. W tym momencie pojawiły się pojazdy Pryce'a i Hansa-Joachima Stuck'a jadąc jeden obok drugiego. Bolid Stuck'a ominął obu