Plagiat.pl złapał sześciu studentów. Magisterki odrzucone.
Prace dyplomowe sześciu studentów Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego nie zostały dopuszczone do obrony dzięki systemowi antyplagiatowemu Plagiat.pl. Korzysta z niego prawie 90 uczelni wyższych.
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 11
Komentarze (11)
najlepsze
Dziwne to tłumaczenie: gdyby ich nie sprawdzali, to nikt by się nie dowiedział, że to plagiat, więc nikt by ich nie ścigał...
1)po co tylu magistrów - zdobywców Monteverestu podziwia się za to, że go zdobyli, i że tylu było jest i będzie, którzy go nie zdobędą, gdyby zrobiono tam ścieżkę i ruchome schody i dzięki temu każdy by wszedł na szczyt to czym by się on różnił od byle pagórka
2)jeden promotor ma kilkunastu do kilkudziesięciu dyplomantów - nie ma bata nie ogarnie tego, jakby
A jak już ktoś przesiedział te 5 lat i poniósł spore koszty to jednak ten tytuł też chciał ostatecznie uzyskać.
Druga duża grupa 'studentów' to tacy, których pracodawca 'zmusił', bo do zatrudnienia wymaga mgr przed nazwiskiem, albo daje dodatek do pensji (np w budżetówce).
1 to coś działa nielegalnie - wykorzystywanie czyjejś pracy licencjackiej/magisterskiej bez zgody autora jest przestępstwem, Z całą pewnością nie mają tam pozwolenia od tych 250tyś osób tylko od tak po prostu sobie je skopiowali.
2 można to banalnie prosto oszukać (to co dla człowieka będzie wyglądać identycznie dla komputera może być zupełnie czymś innym) - jak widać wpadli tylko nieliczni którzy o tym nie wiedzieli.
Weź szybko wydrukuj i podpisz "Niniejszym zrzekam się wszelkich dóbr materialnych (nieruchomości i ruchomości) oraz niematerialnych (prawa majątkowe) o jakiejkolwiek wartości, na rzecz Makdaama" i idź z tym szybko do notariusza, numer konta wyślę pm'em :)
Zawsze jeszcze możesz iść na uczelnie i zażądać zadośćuczynienia na mocy ustawy albo sądzić się, że podpisywałeś zgodę pod przymusem i wzywasz do zaniechania wykorzystywania Twojego utworu, ale