barchan - obawiam się, że prawo działa na korzyść klienta i jeśli ktoś mi mówi, że sprzedaje mi Ferrari to mam prawo wnioskować że jest to samochód a nie resorak.
Ciekawe jak, w przypadku gdy za całą specyfikację techniczną robi słowo "Ferrari", podszedłby do tego sąd? Wystarczy resorak, czy musi być prawdziwy samochód?
Komentarze (21)
najlepsze
PS. W sumie, w świetle dobrze znanych wszystkim przepisów, czy jeśli wylicytuję to Ferrari za 200zł to mam prawo domagać się jego wydania?
Fakt. Gościu naraża się na niebezpieczeństwo.
I drugi fakt - żałosne.