Taksówkarz niekoniecznie musi być Polakiem. Na Ukrainie obowiązują cła zaporowe na importowane samochody (cło i inne opłaty mogą być wyższe od wartości samochodu, np Golf z początku lat dziewięćdziesiątych może kosztować 4000 USD). Dlatego Ukraińcy wpadli na patent, rejestrują pojazd na polskiego współwłaściciela i jeżdżą pojazdem zarejestrowanym w Polsce. Kłopot polega jedynie na tym, że raz na jakiś czas (o ile pamiętam raz na tydzień) takim pojazdem trzeba przekroczyć granicę. Jednak dla
@PiotrDWR: Chodzi o ochronę krajowych producentów (montownie). W sumie jest to chore, gdyż na Ukrainie montuje się chyba tylko licencyjne Daewoo, jakieś samochodowe klony i (chyba) Skody. Ukraińcy mają sporo sposobów na oszukiwanie tego systemu - począwszy od rejestrowania pojazdów w Polsce, przewożenia pojazdów w kawałkach, rejestrowania za łapówki itd. Z pewnością istnieją jeszcze inne sposoby. W Kijowie jeździ pełno luksusowych pojazdów (Porsche, Bentley) na Kijowskich tablicach.
Komentarze (108)
najlepsze