Majątek lepszą miarą bogactwa niż PKB?
![Majątek lepszą miarą bogactwa niż PKB?](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_QByKjRZ8kyx1ZqiunPtowsdl36xb1WlW,w300h194.jpg)
Przywykliśmy opisywać stan gospodarek wskaźnikiem Produktu Krajowego Brutto z kolei Instytut Badawczy Credit Suisse spróbował ocenić wielkość nie strumieni dochodów, lecz majątku będącego w posiadaniu gospodarstw domowych kilkudziesięciu krajów.
![RPG-7](https://wykop.pl/cdn/c3397992/RPG-7_mMUerWx7jO,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 69
Komentarze (69)
najlepsze
W pierwszym kraju sektor publiczny zajmuje 55% PKB a w drugim 10% .
Który kraj jest bogatszy ?
źródło: comment_Of23ovaAvDlOuFCh0HT9BeyMKFaDppzb.jpg
Pobierz@RPG-7 :
Na pewno jest to lepszy wskaźnik niż PKB.
Z drugiej strony wartość majątku też jest zmienna ze względu np. na bańki np. na rynku nieruchomości.
Ale gdyby to uśrednić to może mieć sens.
To mi się nie podoba:
Zmieniłbym na złoto...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wskaźnik_Big_Maca
Brakuje dobrego wskaźnika do wyceny majątku.
Nie lepiej byłoby obliczyć przeciętne (nie średnie) wynagrodzenie w danym kraju i potem wskazać ile tych samych dóbr w danym kraju można kupić? Coś w stylu indeksu bigmaca. Tylko nie wiem jakie ceny podawać. Średnia chleba, średnia piwa, średnia iphona.
W każdym razie takie dane byłyby ciekawe.
Właśnie jest to mniej więcej produkt krajowy brutto w przeliczeniu na parytet siły nabywczej (PKB PPP).
I jest to najlepszy wskaźnik.
Ale ostatnio na wykopie: wykop o majątku, hejt PKB i jakim to on nie jest tragicznym i najgorszym wskaźnikiem. Jak będzie wykop o innej tematyce, wszyscy przytaczają ciekawe wykresy PKB i jest za to milion plusów.
#wykoplogic #pkb
Ta cena to faktyczna wartość. Bo jakość możliwości jakie daje to miejsce jest tyle warte. Nie mierzy to zaś faktycznego stanu dobrobytu.
http://www.international-adviser.com/ia/media/Media/Credit-Suisse-Global-Wealth-Databook-2013.pdf
W USA wprowadza się obok GDP GO i GDE
http://www.cato.org/publications/commentary/go-jm-keynes-versus-j-b-say
Jak widać u nich największy problem gospodarki to nie konsumpcja, na której do tej pory wszyscy się skupiali, a wydatki firm (w tym wszystkie pośrednie stadia wytwarzania produktów, które dopiero wejdą na rynek).
Ciekawe jakby to było wyliczone u nas... chociaż kogo ja oszukuje, nasz GUS podaje takie wskaźniki na