@pagan: Gdyby to Polak sprzedał Niemcowi 100 ha ziemi, to nie byłby problem, przyjechałby, zintegrowałby się, od wieków obcokrajowcy przyjeżdżali na nasze ziemie, przy okazji przywiózłby jakieś nowe sposoby uprawy, np. Holender zawsze reglonuje rzepak, nawet jak jest suchy, bo wtedy kombajn się nie zacina, niby taka oczywistość, a dopiero Holender musiał przywieźć. Skandal jest wtedy, gdy Niemiec kupuje wielkie obszary ziemskie byłego PGR, bo ma kasę, a Polak po prostu
@pagan: Problem polega na tym że ziemi jest ściśle określona ilość. Owszem, zostało trochę nieużytków, ale w kiepskich miejscach. A nasze rolnictwo, oparte o firmy rodzinne (mówię o gosp. 50-200 ha, nie 1-5ha :D) potrzebuje ziemi do rozwoju, czy wręcz utrzymania się na rynku.
Dlatego słusznym jest utrzymywanie np. regulacji które pozwalają korygować obrót ziemią.
Co prawda największa konkurencja o ziemię jest tam gdzie obcokrajowcy się nie pchają - małopolska, kujawsko,
@sogen: No i oto chodzi w tym biznesie. Ziemia w Polsce o 30% jest tańsza niż na zachodzie. I zastanówcie się ciołki co się dzieje z waszymi miejscami pacy i poborami gdy robicie zakupy np. w biedonce.....
@Intervojager_1: kilka umow, kupują ziemie na Ciebie. Wydzierżawiasz im to na 3 lata, po czym mogą ją kupić. Ty dostajesz 6-8 tyś i możliości dobrego kredytu hipotecznego. Wymagane jakieś 3 wizyty w Wawie i garniak.
Na Dolnym Śląsku to standard, Turek i Holender u mnie w okolicy mają wielkie gospodarstwa, ale to wszystko winna naszych rządzących, bo ziemie, trzeba było tuż po upadku komuny w ciągu trzech lat w całości sprywatyzować poprzez licytacje i dziś nie byłoby problemu. Teraz jak już jesteśmy w UE to nie ma odwrotu, jak nie potrafiliśmy się pomyśleć to teraz mamy za swoje.
@jozeksadowy: Masz rację. Bo też jestem rolnikiem. Rząd RP planuje zlikwidować nawet 20 000 małych gospodastw olnych do 2018 roku. Pewnie zaganiczniaki pzejmą je za długi.
@graf_zero: Opowiedz nam więcej. Bo tak się składa, że ojciec mojej dziewczyny ma gospodarstwo rolne (ergo jest rolnikiem, a skoro każdy rolnik wie...) i nic nie wie o tym, żeby w jego okolicy były jakieś spółki/fundusze/hedge zagraniczne Dodam tylko, że chodzi o okolice Wągrowca. Tak więc moim zdaniem p$$!!#?isz pan farmazony i nic więcej.
@graf_zero: zgadzam się na Dolnym Śląsku też tak się dzieje. Teraz wykupują już od pojedynczych rolników, którzy mają małe gospodarstwa, ale wcześniej to kupowali wielkie obszary byłych PGRów, oczywiście są słupy, więc wszystko legalnie, ale każdy wie kto za tym stoi. Oczywiście państwo z tym nic nie robi.
Komentarze (55)
najlepsze
2. Tylko część z tych spółek ma większościowy udział kapitału zagranicznego
3. Ziemi nie da się wywieźć za granicę. Będzie uprawiana w Polsce.
4. Jeśli Niemiec kupi u nas grunt, to ten grunt nie staje się terytorium niemieckim. Podlega polskiemu prawu.
Dlatego słusznym jest utrzymywanie np. regulacji które pozwalają korygować obrót ziemią.
Co prawda największa konkurencja o ziemię jest tam gdzie obcokrajowcy się nie pchają - małopolska, kujawsko,
Działa.
Wolny.
Rynek.
Jak chcesz bezposredniej demokracji to wybierz kogos kto chce taka wprowadzic.
@asdfsdfasdfasdfasdfasdfaserewa Albo rób mirrora, albo nie wrzucaj z Piano.
wiec podaj mi jakas ustawe ktora zabraniala osobom zza granicy skupu ziemi. bo teraz ue naklada ograniczenia na takie osoby.
Ja znam spółki/fundosze/hedge zagraniczne które mają co najmniej 100 tys ha ziemi rolnej w Polsce...
To tyle jeśli chodzi o wiarygodność takich tekstów. Bo to nie jest żadna tajemnica. Każdy rolnik wymieni tych z jego okolicy.