Przypomniała mi się historia (jak dla kogo #coolstory) z zajęć kwalifikowanej pierwszej pomocy.
Otóż prowadzący moje zajęcia pokazywał nam jak działa defibrylator AED (koszt, co ważne, ok. 5000zł) no i opowiedział nam historię jak to był w Alpach. Na jednej z tras doszedł ze swoimi zagranicznymi znajomymi do takiej chaty/bunkra i chciał zobaczyć co jest w środku. A w środku zapasy jedzenia, wody pitnej no i AED. On lekkie
Komentarze (72)
najlepsze
źródło: comment_asBTPk0ny3kJMwVCTHvSqs7pcNvzDnA3.jpg
Pobierzźródło: comment_ggtxdCS2Az508UPLyHOPIxZX22UByVtn.jpg
Pobierzźródło: comment_BSFXgz8w3k6WeGazWrSFGJQmj9mB4cu0.jpg
Pobierzźródło: comment_tdhimX7MocVQeYRUmx8E8SgUiRapy7xg.jpg
Pobierzźródło: comment_U835t6naPqNRFBAX6AIdSEWXJFFRYiAk.jpg
Pobierzźródło: comment_mVXt6hhRQ72FtqpmvgemsQo2O1bNZj6z.jpg
PobierzPoranek w alpejskim kurorcie. Na taras wychodzi Anglik i woła:
- How
Otóż prowadzący moje zajęcia pokazywał nam jak działa defibrylator AED (koszt, co ważne, ok. 5000zł) no i opowiedział nam historię jak to był w Alpach. Na jednej z tras doszedł ze swoimi zagranicznymi znajomymi do takiej chaty/bunkra i chciał zobaczyć co jest w środku. A w środku zapasy jedzenia, wody pitnej no i AED. On lekkie
źródło: comment_d0B9w6UeX1xwSHnRACs7483OIGxZyuBv.jpg
Pobierz