@robin331: Druga zasada (według mnie) samochody stoją, wyprzedzaj środkiem - między nimi, jeśli jadą, przy wyprzedzaniu zachowuj się jak samochód - zmień pas, sygnalizuj, daj szansę żeby cię można było zobaczyć.
Głupia sprawa, zawsze jak widzę motocyklistę w korku robię mu miejsce o ile mam możliwość - ale czasem tak jak na tym filmie zdarzają się mistrzowie kierownicy, którzy przy iluśtam km/h wymijają stojące samochody i dziwi się taki później że ktoś go nie zauważył.
Lusterko to jedno, chociaż jak motocyklista jedzie szybko to i tak go nie zauważysz... Ale włączanie kierunkowskazu tak żeby zasygnalizować ZAMIAR wykonania manewru to dla większości kierowców czarna magia.
popatrz na jego deskę rozdzielczą, kierunkowskaz włączony
W tym samym momencie kiedy zaczął skręcać czyli "po Januszowemu". Kierunkowskaz ma zasygnalizować ZAMIAR wykonywania manewru a nie rozpoczęcie wykonywanie manewru, bo wtedy to już trochę za późno żeby inni kierowcy mogli się do tego przygotować.
@miziol: Ostatnio z szwagrem wymieniłem sie zdaniem tzn. on mi lekcję zrobic chiał ... Jadę prosto drogą wiem ze za 50 metrów będę skręcać to ja już kierunek.... no i się dotaczam między czasie szwagier z oburzonym tekstem ... po co tak wcześnie włączam kierunkowskaz jak mogę chwilę wcześniej ? odpowiadam ... aby koleś za mną wiedział że chcę skręcić i aby nie wjechał mi w dupsko... a poza tym ile
Żadnej winy kierowcy samochodu tutaj nie widzę. Kierunkowskaz włączony, w lusterka patrzał. Motocyklista nie dostosował prędkości do sytuacji na drodze i zachował się jak świeta krowa. Trochę uprzejmości też by nie zaszkodzio, mógł zwolnić,wpuścić auto przed siebie i by nic się nie stało.
Na drogach rzadkością jest motocyklista, który jeździ zgodnie z ograniczeniami. W tym sezonie zacząłem dokładniej przyglądać się poczynaniom motocyklistów i wniosek mam jeden, zgroza.
Prędkość zazwyczaj dwukrotnie przekroczona, podjeżdżają pod samochód w ruchu, na sam ogon, często martwa strefa, nie widać motocyklisty, również go nie słychać (wbrew temu co się im wydaje, dźwięk głośnego motocykla dociera do kierowcy dopiero gdy jest on z boku), i nagle wyskakuje pojawiając się w ułamku sekundy
Wku#$@a mnie takie pieprzenie. Większość (powtarzam, większość, nie wrzucam wszystkich do jednego wora) motocyklistów ma się za święte krowy, które trzeba traktować lepiej tylko dlatego, że mają większy stosunek mocy do masy i w przypadku kolizji będzie ich bardziej bolało. Przykład sprzed kilku dni: jadę samochodem dwupasmową drogą, prawym pasem. prędkość nieduża (około 60km/h). Chwilę wcześniej stałem na skrzyżowaniu a zaraz za mną stał koleś na motorze. Zwróciłem na niego uwagę stojąc
#!$%@?ąc od samego wypadku... Facet miał kamerkę zamontowaną w bardzo fajnym miejscu. Łapała zarówno to, co się dzieje przed autem, jak i samo lusterko, co w niektórych sytuacjach może być przydatne (jak chociażby na powyższym filmie).
@dave8: mmm, faktycznie, chociaz wedlug mnie, jesli wlacza kierunkowskaz praktycznie w tym samym momencie w ktorym rozpoczyna manewr zmiany pasa, to tak jakby go nie wlaczal - a przeciez widac, ze przymierzal sie do manewru juz od jakiegos czasu.
Zap@?%$??aj pomiędzy pasami i płacz że cię nikt nie widzi.. Największy debilizm na drogach jaki wymyślono od pewnego czasu: patrz w lusterka, motocykle są wszędzie.. Jeaaaa! Selekcja naturalna! Wystarczy wolniej jechać i używać mózgu a nie zap@?%$??ać ile wlezie pomiędzy pasami nie dając się zauważyć. Wali mnie taki wykop i motocykliści którzy piszą takie debilizmy jak "patrz w lusterka bo motocykle są wszędzie...". A zacznijcie przestrzegać przepisów i szanować również innych uczestników
Jeżdżą tacy jakby byli nietykalni. Ścigacze i skutery trenujące slalom gigant między kierowcami aut, to nawet nie dawcy nerek. Ten miał fart, a powinien jeszcze w papę zarobić za styl jazdy i szkodę. Jedyny motocyklista, który nie wywołuje we mnie stresu, gdy widzę go na drodze, to harleyowiec zajmujący za dużo miejsca, by przeciskać się w korku między autami. Całą resztę na trasy rowerowe i ograniczyć prędkość do 20km/h, skoro nie umieją
W tym wypadku to ten motorowiec sam się prosił. Samochody były w ruchu po kiego się "przeciskał"? W tym wypadku nawet nie było to omijanie tylko normalne wyprzedzanie i powinien zachować odległość. Co do kierownika to też przegiął, bo zmienia pas a dopiero potem patrzy. Jak by obok blisko krawędzi pasa jechał inny samochód to by się przetarł. Nie mniej tutaj wina motorowca.
@Czytelnik30: Jak chcę zmienić pas to odwracam łeb, widzę że mam powiedzmy zielonego golfa obok siebie, to potem w lusterku obserwuję tego zielonego golfa i zakładam że żaden inny samochód się tam nie zmaterializuje nagle: p Motocyklista prześwirował
@coo84: Przepisy tutaj naprawdę są jasne. Przed każdy zamiarem (czyli zanim dokonasz manewru popatrz) zmiany pasa ruchu upewnij się że możesz to zrobić i zachowasz szczególną ostrożność... Kierownik tego nie zrobił. Nadjeżdżający motocykl - mimo iż poruszał się nieprawidłowo - było widać.
Zasada trzecia. Kierowco patrz na drogę, a lusterka kontroluj przy zmianie pasa. A nie patrz po lusterkach czy czasami nie jedzie motocyklista, bo możesz komuś wjechać w d..ę.
często mnie szlag trafia jak widzę, nawet bezpiecznie (o ile się da), przeciskający się między samochodami jednoślad. czy takie coś jest z prawnego punktu widzenia dozwolone? wydaje mi się to cholernie niebezpieczne, chociaż na szczęście za kółko siadam rzadko i nie zdarzyło mi się być tak wyminiętą przez motocykl... ale gdyby taki mi wyjechał znienacka w korku, kiedy wszyscy stoją, a ja sobie powolutku zmieniam pas, za cholerę bym nie zdążyła zareagować
Komentarze (53)
najlepsze
Zwyczajne stwarzanie zagrożenia w ruchu lądowym ( ͡° ͜ʖ ͡°)
no bo k%!?a jak miał zauważyć -,-
ale jak auta ruszają - to człowiek na motocyklu powinien wrócić na jakiś pas i toczyć się razem z innymi.
W tym samym momencie kiedy zaczął skręcać czyli "po Januszowemu". Kierunkowskaz ma zasygnalizować ZAMIAR wykonywania manewru a nie rozpoczęcie wykonywanie manewru, bo wtedy to już trochę za późno żeby inni kierowcy mogli się do tego przygotować.
Motocyklista sam się prosił o kraksę.
Komentarz usunięty przez moderatora
Prędkość zazwyczaj dwukrotnie przekroczona, podjeżdżają pod samochód w ruchu, na sam ogon, często martwa strefa, nie widać motocyklisty, również go nie słychać (wbrew temu co się im wydaje, dźwięk głośnego motocykla dociera do kierowcy dopiero gdy jest on z boku), i nagle wyskakuje pojawiając się w ułamku sekundy
Komentarz usunięty przez moderatora
I jak kolega wyżej wspomniał zwolnijcie.