(...)Ale takie ograniczenie niesie ze sobą też poważne konsekwencje dla rowerzysty. Wystarczy, że przekroczy on o 10 km/h dozwoloną prędkość (15 km/h to prędkość, przy której rowerzysta może już w miarę stabilnie jechać na rowerze, a już musi liczyć się ryzykiem otrzymania mandatu do 50 zł. Przekroczenie prędkości o 11-20 km/h to już kara od 50 do 100 zł.(...)
@maciej-sokolnicki-7: Jadąc spacerowym tempem z rodziną osiągamy 15 km/h, jakby nas namierzyli to do końca życia byśmy na te mandaty nie zarobili, ba może nawet rowery by nam skonfiskowali.
@maciej-sokolnicki-7: Właśnie. Każdy, kto ma licznik, nich spróbuje pojechać 5km/h. Jest to możliwe, natomiast jazdta na wprost już nie - trzeba ciągle kręcić kierownicą, żeby się nie przewrócić.
@benethor: Logika raczej nie jest Twoją najmocniejszą stroną. 5km/h to prędkość piechura i to niezbyt żwawego. Utrzymanie równowagi i prostego toru jazdy przy 5km/h jest nieosiągalne dla pewnie 95% rowerzystów. Ergo zezwalając na jazdę rowerem i wymuszając takie ograniczenie prędkości powodują większe zagrożenie. Wsiądziesz na rower to zrozumiesz, że stabilność jest nieco inna niż płaszcząc tyłek na siedzeniu w samochodzie czy autobusie.
Komentarze (9)
najlepsze