Od roku jeżdżę po Afryce i zakładam start-upy internetowe. AMA.
Przez ostatni rok miałem szansę samodzielnie otwierać i rozwijać biznesy internetowe w takich krajach jak Uganda, Tanzania, Rwanda, Etiopia, Nigeria i Ghana. Z chęcią odpowiem na wszelkie pytania nt. Czarnego Lądu i e-commerce'u w Afryce. (Na zdjęciu - korek w centrum Kampali).

- #
- 251






Komentarze (209)
najlepsze
Ciężko mi odpowiedzieć. Nigeria jest bardzo droga, Uganda i Etiopia są w miarę tanie. W Lagos zapłacisz 50 EUR za hamburgera w Johnny Rockets, a w Rwandzie zapłacisz 5 zeta za placki na ulicy. Zależy na jakim poziomie chcesz żyć. Ale na pewno dla Europejczyka, życie na znośnym poziomie jest zdecydowanie droższe niż w Polsce.
EDIT: dostęp do internetu na znośnym poziomie to koszt nawet 300 zl miesiecznie.
- widzisz jakis sens eksportowania z polski czegos? Moze zywnosc, rowery, stare samochody? Czy rynek juz opoanowany?
- daloby to rade ogarnac zdalnie ( z pl)?
- podales przyklad stronki (http://tz.kaymu.com/). Czy ona jest tylko po angielsku czy content macie tez w lokalnych jezykach?
- z chin tania elektonike. na rowerach się nie jeździ ze względu na okrutne korki. stare samochody - zdecydowanie. Wszystko co jest tanie.
- raczej nie, trzeba być na miejscu i dawać łapówki celnikom itd.
- na razie mamy po angielsku ale Swahili będzie w przyszłości
jak bylem tam wolontariuszem w 2008 to bylo tragicznie (10kbs, kilobitów, a kilobajtow wlasnie), ale wtedy kladli kable pod krajową siec. jest juz lepiej?
1. Jak oceniasz rynek sprzedaży audiobooków i ebooków w Afryce? Czy są jakieś popularne sklepy z takim contentem (mam na myśli książki i sklepy w językach narodowych)?
2. Jak wygląda w ogóle świadomość istnienia takich rzeczy jak ebooków wśród afrykańczyków? Czy w dostępie do internetu widzisz dla Afryki szansę na darmową edukację, czy oni korzystają z tego głównie w celach rozrywkowych?
3. Czy gdybym zdecydował się
Czy dostęp do internetu to luksus?