Jeśli na opakowaniu piszę, że "100 g produktu wyprodukowano ze 120 g mięsa wieprzowego", to dobrze czy źle? :-) Jakby nie mogli procentowo napisać, chyba, że wtedy to tak dobrze nie brzmi?
Ja tego nie kupię. Własciwie istnienie tego produktu mógłbym zaliczyć do kategorii tysięcy lekko obrzydliwych ciekawostek z internetu.
Spokoju jednak nie daje mi jedna myśl.
Jeśli nie daj boże znajdę się w szpitalu, pod opieka służby zdrowia, ta, albo i jeszcze gorsza, pochodna ślepego dążenia do cięcia kosztów i większych zysków, będzie podawana mi na talerzu conajmniej 2 razy dziennie... W towarzystwie 2 kromek podobnej jakości "chleba"...
@Razis: To będzie chorował przez niedobory witamin, bo pieniądze, które mógłby przeznaczyć na owoce i zwykłe mięso, wyda na zagęszczoną wodę z barwnikiem.
bardzo dobra nazwa dla tej szynki , tylko zapomnieli rozdzielić wyrazy. Yano zło Cista. Cista to stary bóg w mitologii indyjskiej , który topił niewiernych w Gangesie .
Widzialem "to cos" w sklepach. Raz widzialem jak kobieta w kolejce mowi do chlopca: poczekaj Mateuszku "babcia kupi ci szyneczke". Nastepnie zakupila 35 dkg yano. Na biedna to ta kobieta nie wygladala, ale zeby dziecko futrowac takim swinstwem? Nie rozumiem tych ludzi, dlaczego oni to robia.
Ja staram sie wybierac zawsze wedline na oko - mam kilka 'punktow kontrolnych' wedlug ktorych dokonuje wyboru. Np kolor, wilgotnosc, 'porowatosc', ogolny 'pokroj', cena itp ;)
Dzisiaj zaszedlem wlasnie do sklepu, a ze nie bylo szynki, ktora bralem ostatnio zdecydowalem sie na wziecie nowosci w ciemno - zapytalem o nazwe, zeby ew. wiedziec na przyszlosc czego szukac/unikac. teraz mi sie przypomnialo i postanowilem ot tak sobie sprawdzic coz to takiego (w smaku
Komentarze (201)
najlepsze
Jeśli na opakowaniu piszę, że "100 g produktu wyprodukowano ze 120 g mięsa wieprzowego", to dobrze czy źle? :-) Jakby nie mogli procentowo napisać, chyba, że wtedy to tak dobrze nie brzmi?
Spokoju jednak nie daje mi jedna myśl.
Jeśli nie daj boże znajdę się w szpitalu, pod opieka służby zdrowia, ta, albo i jeszcze gorsza, pochodna ślepego dążenia do cięcia kosztów i większych zysków, będzie podawana mi na talerzu conajmniej 2 razy dziennie... W towarzystwie 2 kromek podobnej jakości "chleba"...
Fuj...
Dzisiaj zaszedlem wlasnie do sklepu, a ze nie bylo szynki, ktora bralem ostatnio zdecydowalem sie na wziecie nowosci w ciemno - zapytalem o nazwe, zeby ew. wiedziec na przyszlosc czego szukac/unikac. teraz mi sie przypomnialo i postanowilem ot tak sobie sprawdzic coz to takiego (w smaku
aromat dymu sugeruje że nie była wędzona prawdziwie, tylko chemicznie.
Tak BTW - kupiłem kiedyś sobie polędwicę łososiową i była tak cholernie słona i tak waliło sztucznym dymem, że jeść się nie dało :)
Widocznie za długo trzymali w "wędzarniku"
wzmaczniacze smaku?
zagęszczające substancje?
PO Ch?# !!!!!! takie gówno dodają.
Co za banda cholerna !
swoja droga czy to nie jest szynka homeopatyczna?
W uśrednionym składzie mięsa jest wody chyba od 60% do 80%.
Bez sensacji, trochę manipulacji liczbami i część wykopu dała się porwać.
Zawsze można wysuszyć i jeść taką suchą podeszwę ;-)