Galileusz jednak miał rację
Amerykański astronauta Dave Scott, dowódca misji Apollo 15, doświadczalnie dowodzi, że Galileusz miał rację. Upuszcza na ziemię - czy raczej na księżyc :) - piórko i młotek, by sprawdzić, czy dotkną powierzchni w tym samym momencie i czy masa przedmiotu faktycznie nie wpływa na czas jego spadania
John_Wolfe z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 104
Komentarze (104)
najlepsze
Epot = Ekin - zasada zachowania energii, opór pomijamy
mgh = (mV^2)/2 - energia potencjalna = energii kinetycznej
mnożymy
Ciągle powtarzasz że "przyspieszenie ciała (z definicji siła przez masę)"
Z jakiej definicji?
Aha, i tylko mi nie pisz że to się wzięło z drugiej zasady dynamiki Newtona bo wersja a=F/m drugiej zasady to uproszczenie. Ogólnie II zasada dynamiki mówi, że siła jest pochodną pędu po czasie...
F/m=x''
a
F=(mx')'=mx''
To w takim razie dlaczego otyłe kobiety nie przyciągają mężczyzn?
jesli wziac pod uwage, ze Galileusza o malo nie spalono na stosie za propagowanie tezy, ktorej doswiadczalnie dowiodl Kolumb :D
Znowu ktos odkryl Ameryke.
A przecież dla gimnazjalisty to powinien być dogmat że:
mgh=1/2mv^2 masę można skrócić i otrzymujemy
v=sqrt(2gh)
o.O
Kto to był Porfirij j$%anow ?
Związana z nim legenda sięga czasów Związku Radzieckiego, Zimnej Wojny i wyścigu obu mocarstw (USA, ZSRR) do umieszczenia na Księżycu swych astronautów/kosmonautów. Jeden z planowanych, acz ryzykownych wariantów „podboju” Księżyca, zakładał wysłanie nań statku kosmicznego wyposażonego w prymitywny lądownik - taki wariant pokazuje amerykański film fabularny „Odliczanie” („Countdown”; reż. Robert Altman 1968r.) nakręcony przed misją Apollo-11. Załoga tego lądownika ograniczona miała być tylko do jednego człowieka, a na domiar złego niemożliwy był bezpośredni powrót na Ziemię - zmuszony był on czekać na dostarczenie w późniejszym czasie modułu powrotnego, którym to dopiero wróciłby do domu. Rosjanie w swoim gronie ochrzcili żartobliwie takiego ochotnika nazwiskiem „j$%anow”, którego znaczenia chyba tłumaczyć nie trzeba. W tamtym czasie w amerykańskiej prasie pojawiały się też przeróżne spekulacje na temat wyścigu kosmicznego pomiędzy mocarstwami i nieostrożni dziennikarze umieszczali czasem nazwisko „j$%anow” w domniemanych składach radzieckich załóg księżycowych, co wywoływało zrozumiałe rozweselenie w środowisku astronautycznym ZSRR. W późniejszym czasie (lata 70-te XX w) krążyła dowcipna historia, jak to amerykańscy astronauci Aldrin&Armstrong nie mogli wystartować z powrotem na Ziemię (misja Apollo-11), a pomógł im przebywający już od jakiegoś czasu na Księżycu radziecki kosmonauta - nie kto inny, jak Porfiri j$%anow, na dodatek obywający się zupełnie bez skafandra, bo chadzający po Księżycu nago.
W