Mój facet nawet jak musi przejść przez galerię, nie wchodząc do żadnych sklepów, to się denerwuje :). A właściwie to irytują go ludzie, którzy łażą jak cielne krowy :D. Jeżeli kupujemy coś dla niego, to w grę wchodzi tylko szybkie zaliczenie 2-3 sklepów w celu znalezienia tego, czego potrzebujemy i do domu. Już dawno się nauczyłam, że nie ma sensu go ciągnąć ze sobą, bo tylko psujemy sobie oboje nerwy.
Moja nie lubi chodzić po sklepach ogólnie, bo ją ciotka wyciąga często i sama ma dość :D Chyba, że mam coś kupić dla siebie to bardzo chętnie idzie ze mną. Cud, miód, malina. Ciekawe jak będzie po ślubie ;_;
szkoda mi tych kolesi. Jakby powiedzieli idź sama to pewnie uszy by im odpadły od słuchania jakimi to są draniami i nie rozumieją potrzeby bycia razem czy też inne głupoty. Czasami po prostu lepiej się przemęczyć- a że faceci nie mają tak pokrętnej logiki jak kobieca, więc to rozumieją, zaciskają zęby i idą nieboraki
Przypomniał mi się jeszcze chyba demotywator, na którym była pufa ze sklepu obuwniczego i podpis o tym, że tylko faceci są w stanie ją docenić - czy jakoś tak. W każdym razie faktycznie kobiety nie ogarniają o co w tym chodzi.
Nie rozumiem tych gości. Bardziej się męczą i znudzą czekając niż biorąc aktywny udział w zakupach. Ale lepiej od razu na "nie" i nawet nie spróbować.
Osobiście bardzo lubię zakupy, aczkolwiek rozumiem, że jeśli osoba z którą spędzamy czas jest toksyczna to zamieni każdą wspólną aktywność w toksyczną. No ale to kwestia osoby, a nie aktywności.
Komentarze (167)
najlepsze
- moja propozycja: w ciemnym klimacie pokój gier i rozrywek dla panów powyżej 25r. z konsolami etc (aby nie właziły dzieciaki)
@Zdzislaw1: Barek z piwem i zysk pewny.
Tak wygląda użyta definicja:
A tak powinna wyglądać:
przynajmniej nie siedzę jak ciul ze spuszczona głową... a i zakupy szybciej i przyjemniej mijają.... ;)
@Dawidosz: Jest taki kawał:
Sąd ostateczny, św. Piotr mówi do mężczyzn:
- niech po lewej stronie staną pantoflarze, a po prawej ci, którzy pantoflarzami nie byli.
Po prawej stronie stanął tylko jeden, więc pyta go św. Piotr:
- a Ty co tu robisz?
- żona mi kazała tu stanąć.
Osobiście bardzo lubię zakupy, aczkolwiek rozumiem, że jeśli osoba z którą spędzamy czas jest toksyczna to zamieni każdą wspólną aktywność w toksyczną. No ale to kwestia osoby, a nie aktywności.
Nie rozumiem zawsze mozna powiedziec idz sobie sama.