Chyba se jaja robicie że ktoś by go zaatakował. Choćbym miał broń to bym spieprzał ażby się asfalt za mną zawijał, chyba żebym był jakimś komandosem. Patrol policji też by czekał na wsparcie w bezpiecznej odległości. No dajcie spokój, chłop z miotaczem ognia. A może jego kolega z granatnikiem jest z tyłu.
Pamiętam jak u mnie w podstawówce, w Krakowie, chłopcy kupowali dezodoranty, zapalniczki i latali z takimi ręcznie skonstruowanymi "miotaczami ognia", udając że będą podpalać włosy wszystkim dziewczynom.
Komentarze (49)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora