@UowcaTroli: Pracowałem w Geofizyce i nosiłem te kable. Sprzęt właśnie bardzo drogi ale jak się go oglądało to niesamowicie solidnie wykonany. To co widać na miniaturce to sama wiązka czujników. Też droga ale nie tak bardzo. Z tego co mnie doszły słuchy to chyba 1,5 tys. Najdroższy jest kabel z "centrami" do których podłącza się wiązki. Każde takie centro to mały komputerek z mikroprocesorem i elektroniką w obudowie odpornej na
@Floyt: Przed wejściem na pole rolnik podpisuje zgodę na to. Są sztuki które się nie zgadzają i trzeba sobie radzić inaczej i inaczej wyznaczyć drogę kabli. Oczywiście rolnik dostaje za to odpowiednią gratyfikacje oraz rekompensatę za każdy zniszczony metr pola więc pracownicy wiedzą, że nie mogą po polu ganiać jak im się podoba tylko mają pole szanować. Kasa z tego co słyszałem jest dość spora i rolnikom bardzo się opłaca
Parę lat temu ukradli podczas Tour de Pologne Niemcom całego busa ekipy T- Mobile. Ludziom którzy mają jakiekolwiek pojęcie o kolarstwie nie trzeba tłumaczyć jakiej klasy był tam sprzęt. Nic nie "wypłynęło" na Allegro, bo chyba złodzieje się zorientowali, że ten towar jest zbyt ciepły, aby go upłynnić. Obstawiam, że gdzieś w Polsce jeździ jakaś popularna na wsi "Ukraina" na osprzęcie Dura Ace i na felgach za ciężką kasę. No chyba, że
@brick: Za początków mojej pracy w branży, u mojego pracodawcy mówiło się o skradzionym właśnie samochodzie pomiarowym Ery. Samochód typu VAN, a w środku aparatura warta tyle co dziesięć takich samochodów. Ciekawe w jakim lesie zakopana gnije...
I tu właśnie przypomniało mi się coś, co widziałem w czasie jednych swoich wakacji: jedna z malowniczych greckich wysepek, maleńki klasztor położony na szczycie góry, dość oddalony od cywilizacji. I kabel zapewniający klasztorowi zasilanie w energię, łączący go z trafostacją u podnóża góry. Piękny, gumowany kabel, solidnej średnicy, leżący sobie wprost na gruncie, w lesie, bez żadnej ochrony i bez najmniejszego zabezpieczenia przed złodziejami, nawet do drzew poprzyczepiany nie był. Ile taki
@stefan_banach: wiesz, ja kiedyś na warszawskiej pradze, pod bazarem zostawiłem otwarty samochód z kluczykami w stacyjce, w sumie na kilka godzin (bo jak uświadomiłem sobie, że nie mam kluczyków, to przeświadczonym będąc, że kluczyki mi na pewno kieszonkowcy skroili i teraz chodzą za mną chcąc zobaczyć, gdzie samochód stoi, trzymałem się z daleka od parkingu) i też stał tak jak go zostawiłem.
@Jarek_P: a ja widzialem pare lat temu (polska) jak moj kumpel na srodku pola namiotowego wypelnionego ludzmi po brzegi zostawil do podladowania nowego ipoda (chcialem go odwiesc od tego pomyslu, ale powiedzial, ze nie bedzie pilnowal i ze nikt nie ukradnie), wrocilismy za 3h a ipod ciagle lezal
Ryzyko że się pójdzie siedzieć, nie przespane noce bo w dzień nie się nie da, a do tego kupa roboty przy opalaniu plus droga do skupu. Pewnie trochę godzin wyszło za te 18 złotych. Zdecydowanie prościej tyle zarobić w uczciwy sposób.
Komentarze (108)
najlepsze
Tylko czemu u nas takie sytuacje są opowiadane
Jeśli ktoś kradnie kabel i opala go dla miedzi, a pozniej zwozi na skup to raczej nie robi tego dla chleba tylko dla wódki ;)
@Andrzej1979: Niektórzy już dawno zapomnieli, że da się zarabiać uczciwie.