Mój ojciec mieszkał na Kubie kilkanaście lat. Tam poznał w sylwestra moją matkę (też Polkę) Do Polski wracali statkiem w 1981. Wojsko w porcie pukało się w głowę. Dlaczego nie popłynęli do USA?! W kraju było c#@@#wo i nudno, więc nieco ponad rok później urodziłem się ja. Trochę zdjęć http://www.flickr.com/photos/34175309@N06/sets/72157612322843582/
byłem na Kubie 7 lat temu jeszcze za Castro i prawda o tym kraju jest bardziej ponura. W dużych miastach takich jak Hawana głównie co pamiętam to hałas i smród (ok 3/4 aut na ulicach to ruskie kopcące rzęchy i stare amerykańce), kubański pieniądz praktycznie bezwartościowy (nie mylić z peso wymienialnym) a towarów i tak brak. W domach które miałem okazję oglądać przez okratowane okna i bramy jest wszechobecny smród i brud
@marcus1: No popatrz! Jak to jest? Walące się domy, brud i smród, a Kubańczycy wypielęgnowani do przesady... Czy to na ulicy, czy w dyskotece, pomimo gorąca zawsze czyści i pachnący. Natomiast wchodzę do polskiej dyskoteki, a tu smród spoconych ciał i odór gorzały. Zwiedziłem Kubę (w towarzystwie m.in. Kubańczyków), bywałem w ich domach i nie do końca zgodzę się z tym co piszesz. Syf to jest w Hawanie, reszta w miarę
Panowie piszący swoje opinie zapewne nie wychodzili poza spreparowana przez Kubańczyków bajkę dla turystów. Jak wyjedzie sie z Havany viehy, Veradero, Trinidadu czy Vinales, to można sie zorientować, ze rzeczywistość nie jest taka piękna. Kuba lata świetności dla turystów ma dekadę za sobą, cena za to co sie dostaje jest bardzo wysoka jak na standardy światowe, a jakość niska. Kubańczycy są strasznie interesowni i przejeżdżając ten kraj na rowerze przez 6 tygodni
Wróciłem z Kuby półtora miesiąca temu :-) Jak chce się poznać prawdziwą Kubę i jej mieszkańców to kurorty typu Varadero należy omijać szerokim łukiem (dla niektórych to nic odkrywczego). Oto ogólna charakterystyka wg moich spostrzeżeń:
żarcie podłe (oprócz langust), Havana - syf totalny, walące się domy, w których mieszkają ludzie. Wigilii Bożego Narodzenia nie znają, a w Sylwestra w każdym domu pieką wieprzka. Kubańczycy non stop tańczą, walą rum do ryja, sprawiają
Komentarze (68)
najlepsze
byłem
Tropico się przypomina :P
żarcie podłe (oprócz langust), Havana - syf totalny, walące się domy, w których mieszkają ludzie. Wigilii Bożego Narodzenia nie znają, a w Sylwestra w każdym domu pieką wieprzka. Kubańczycy non stop tańczą, walą rum do ryja, sprawiają