koleś opisał luksusowe wnętrza, wielki silnik, wielki bak, wielkie koła, wiele osi, czyli w sumie typowe dla drogich samochodów a nie wspomnia nic o zwolnicach w mostach, a to już rarytas. Może przeoczył
sprzedano 5, czyli powiedzmy jeden do kogoś, kto wygrał w lotka a nie mało ich wygrywało, drugi do tajnej kolekcji dziwnych rzeczy, strzelam kogoś pokroju Gotowskiego, 3 pewnie za granicę, tylko pytanie, o ile tysięcy euro zakup w Polsce się opłacił, pamiętając o wyższej akcyzie powyżej 2 l pojemności... i drugie pytanie: po co mi ta wiedza? : )
Ale jest jeden model, który wygrywa wszystko, wygrywa internet, wygrywa całą 125-letnią historię samochodu wymyślonego przez Mercedesa. To G-klasa w balkonie „Final Edition 200″ G 500 za 523 000 zł. Ale to też jeszcze nie wszystko. Bo ja ostatnio widziałem kobietę, która jechała takim właśnie modelem. I wyglądała, jakby właśnie go kupiła, bo auto miało świeże tablice i wyglądało na jeszcze nie zakurzone. Naprawdę chciałbym zrobić z
Komentarze (116)
najlepsze
Następnie niech zrobi wywiad z frajerem który kupił staromodny Patek-Philippe zamiast jak człowiek kupić sobie nowoczesne Casio(z melodyjkami!!!).