Apetizer – by niejadek zjadł obiadek
"Apetizer – by niejadek zjadł obiadek!" Jadąc ostatnio samochodem usłyszałem to w radiu. Całkiem znana reklama, pewnie nie jeden z was już ją zna. Dla przypomnienia dodam, że jest to syrop dla dzieci na wzmocnienie apetytu. Chwilowo nie wiedziałem czy traktować to poważnie czy po prostu...
aga-cieluch z- #
- #
- #
- #
- #
- 186
Komentarze (186)
najlepsze
Może trochę offtopuję, ale przeciętna babcia połowę kasy, jaką wydaje w aptece, przepuszcza na jakieś żeń-szenie, geriawity, chrząstki rekina i inne cuda z zielem pokrzywy w roli głównej. I potem narzekanie jest, że na leki nie
Komentarz usunięty przez moderatora
Za niedługo pewno wypuszczą tabletkę. Bo już na wszystko są tabletki...
Bo tak jest. Dzieci nie są w stanie same obiektywnie ocenić czego potrzebują bo są na to po prostu za głupie. Wprawdzie w kwestii jedzenia to nie do końca ma rację bytu bo jedzenie jest potrzebą fizjologiczną najniższego rzędu, ale w większości innych spraw tak właśnie jest.
Tak, ale przy okazji wysnuto nieprawidłową według mnie tezę. Nie napisano, że "dziecko lepiej wie czy jest głodne" tylko tak jak wyżej.