Ciekawe jakie popełnienie przestępstwa. Zawsze trzeba kogoś obwinić... Karetki często są niedostępne i trzeba na nie czekać, czasami przyczyną tego jest nieuzasadnione wezwanie.
@krasecz: Dokładnie, ludzie często nie zdają sobie sprawy, że liczba karetek jest ograniczona. Ostatnio w trójce były wywiady z ratownikami medycznymi i mówili, że część wyjazdów jest do pijanych meneli i dziadów którym się nie chce samemu jechać do przychodni. Co nie zmienia faktu, że szkoda dziecka.
Karetki zabezpieczające miasto (systemu ratownictwa medycznego) nie wykonują transportów międzyszpitalnych. To w gestii szpitala jest zabezpieczyć karetkę i transport. Zwykle szpitale podpisują umowy z podwykonawcami. W Krakowie są szpitale, które w umowie mają 15 minut na dojazd ale są też takie, które chcą zaoszczędzić i mają umowę na dostępność, czyli bez określonego czasu realizacji. Tak pewnie było w tym przypadku - szpital zaoszczędził, a dziecko nie żyje.
Nieraz przekonaliśmy się, że to co piszą media to jedno, a co właściwie się stało to drugie. Niestety, nikt później nie czyta sprostowań, decyzji prokuratory czy sądów, tylko każdy wk$!$ia się na podstawie 3 zdań w jakieś gazetce, gdzie 50% kadry to stażyści z wyższej szkoły tańca i ekonomii.
Nieważne, czy się okaże, czy to prawda, czy nie. Istotne jest to, że patologia polskiej służby zdrowia i bez tego sięga zenitu. Rząd lekką rączką wywala 40 mld zeta na stadiony i Euro, ale na służbę zdrowia nie ma kasy, nie ma przyzwoitości ludzi, którzy ją tworzą, zawodzą zarówno lekarze jak i aparat urzędniczy.
Ludzie, którzy dostali raka mają okazję zobaczyć, jak konowały i NFZ bez mrugnięcia okiem skazują ich na śmierć.
Tylko mówisz o tym co Tobie się należy. Problem w ochronie zdrowia jest między innymi spowodowany przez stado ludzi myślących tak jak Ty.
Ręce opadają, jak się czyta, co Ty wypisujesz...faktycznie, płać kasę, ale jak zachorujesz, to nie bądź na tyle bezczelny, żeby się upominać o jakieś leczenie, przecież to nie dla Ciebie, tylko na pensje dla Panów Urzędników NFZ idzie...normalnie kpiny, przemyśl to jeszcze raz.
Ja ostatnio nie zgodziłam się na szczepienie mojego malucha przeciw WZW B. Ciekło mu z nosa, był przeziębiony, ale pani doktor to nie przeszkadzało. Mimo to uparłam się i szczepienie przełożyłam. Mamy je mieć za tydzień, ale mały znów jest przeziębiony, więc pewnie znów przełożę. Jak dla mnie pani doktor jest skrajnie nieodpowiedzialna, skoro chce szczepić chore dziecko.
Co do szczepionek skojarzonych - mały absolutnie nie miał po nich żadnych problemów, dostał
W praktyce jest tak że każdy szpital ma jedną kartkę transportową obsługującą pacjentów pozostających w szpitalu. Pozostałe karetki systemowe specjalistyczne i podstawowe są w dyspozycji dyspozytorni ratownictwa medycznego i nie mogą być użyte na zlecenie lekarza oddziałowego poza wyjątkowymi sytuacjami za zgodą koordynatora wojewódzkiego. Jedyne co lekarz powinien zrobić to zadzwonić do koordynatora i poprosić o karetkę systemową. Co do tego czy uratowało by to życie temu dziecku ciężko powiedzieć. Prawdopodobnie dziecko
"Kluczowe do wyjaśnienia, czy ktoś zawinił i czy istniała szansa na uratowanie życia 6-miesięcznej dziewczynki, będą wyniki sekcji zwłok"
Mam nadzieje, ze dziennikarz niezbyt fortunnie przemodyfikowal informacje, ktore dostal, a nie ze przypisanie winy sluzbie zdrowia uwarunkowano wynikiem sekcji zwlok.
Szpital i pogotowie przerzucają się odpowiedzialnością, doszło nawet do tego, że szpital złożył zawiadomienie do prokuratury w sprawie pogotowia, a pogotowie - w sprawie szpitala. Niestety tragiczne wydarzenia zdarzają się dość regularnie w szpitalu w Kutnie, który jest źle zarządzany, mocno zadłużony i traktowany przede wszystkim jako element gry politycznej ( http://jacekgalka.pl/2013/12/bialy-szczyt-ludzi-dobrej-woli-kontra-szczyt-arogancji-rzadzacej-koalicji/ ). Tu trzeba dodać, że po wyborach do
Komentarze (62)
najlepsze
@astat:
Karetki zabezpieczające miasto (systemu ratownictwa medycznego) nie wykonują transportów międzyszpitalnych. To w gestii szpitala jest zabezpieczyć karetkę i transport. Zwykle szpitale podpisują umowy z podwykonawcami. W Krakowie są szpitale, które w umowie mają 15 minut na dojazd ale są też takie, które chcą zaoszczędzić i mają umowę na dostępność, czyli bez określonego czasu realizacji. Tak pewnie było w tym przypadku - szpital zaoszczędził, a dziecko nie żyje.
W
Ludzie, którzy dostali raka mają okazję zobaczyć, jak konowały i NFZ bez mrugnięcia okiem skazują ich na śmierć.
Komentarz usunięty przez moderatora
Ręce opadają, jak się czyta, co Ty wypisujesz...faktycznie, płać kasę, ale jak zachorujesz, to nie bądź na tyle bezczelny, żeby się upominać o jakieś leczenie, przecież to nie dla Ciebie, tylko na pensje dla Panów Urzędników NFZ idzie...normalnie kpiny, przemyśl to jeszcze raz.
Co do szczepionek skojarzonych - mały absolutnie nie miał po nich żadnych problemów, dostał
Mam nadzieje, ze dziennikarz niezbyt fortunnie przemodyfikowal informacje, ktore dostal, a nie ze przypisanie winy sluzbie zdrowia uwarunkowano wynikiem sekcji zwlok.
http://tvc24.pl/index.php/tvc24/news/2980
Szpital i pogotowie przerzucają się odpowiedzialnością, doszło nawet do tego, że szpital złożył zawiadomienie do prokuratury w sprawie pogotowia, a pogotowie - w sprawie szpitala. Niestety tragiczne wydarzenia zdarzają się dość regularnie w szpitalu w Kutnie, który jest źle zarządzany, mocno zadłużony i traktowany przede wszystkim jako element gry politycznej ( http://jacekgalka.pl/2013/12/bialy-szczyt-ludzi-dobrej-woli-kontra-szczyt-arogancji-rzadzacej-koalicji/ ). Tu trzeba dodać, że po wyborach do