Nepotyzm w tym kraju panuje wszędzie - sądach, urzędach, państwowych firmach, szkołach. Ten rak będzie dalej toczył ten kraj, bo za dużo ludzi jest w to uwikłanych
24 na 90? Słabizna. U mnie to jest prawdziwy feudalizm. W najbliższym otoczeniu (12 osób) tylko ja nie mam żadnych koneksji ani nawet znajomości. Zresztą, jeśli próba was nie zadowala, zawsze możecie skorzystać z uczelnianych, ogólnodostępnych baz pracowników.
Dziekanat URZ pracownicy i Pani prodziekan wydziału prawa to jakaś parodia. Znajomy zaskarżając decyzję prodziekan o kimis miedzy innymi przesłankami były niewywiązywanie się z obowiązków Pani prodziekan i sposób prowadzenia egzaminu przez wykładowce. Komisja składała się z wykładowcy, Pani prodziekan i osoby z katedry tego wykładowcy i jakiś student - ,,obiektywna" komisja. Na koniec komunikat, że z władzą się nie walczy. Byłem zmuszony wziąć ,,dziekankę" bo rektor z którym miałem mieć seminarium
Ja miałem na uczelni zajęcia z doktorkiem, później z jego ojcem profesorem, kilka zastępstw z jego matką(również doktorem). Nie miałem zajęć tylko z jego żoną ale inna grupa wykładowa miała, więc i tak poznałem 3/4 tej rodziny :P
Dopuki będą państwowe uczelnie i firmy doputy będzie nepotyzm i kolesiostwo! Czyli jak Cię to denerwuje to lepiej wyjechać z kraju... albo jakoś z tym żyj.
kolejny idiota po socjologi... lol, sam jestem częścią tego środowiska i to co piszę mówię na podstawie swojej obserwacji (uczestniczącej, jeżeli nawiązać do metodologii prowadzenia badań, Wam "humanom" powinna być ona znana)
no tak "nauczyciel", ale nie wiem jak Twoja tresura czytania ze zrozumieniem postępowała ale tutaj toczy się dyskusja na temat "nauczycieli akademickich" widzisz różnice? :) Nauczyciel akademicki w przeciwieństwie do zwykłego nauczyciela
@sdpf9sdo9fsspo: Widać że nie wiesz o czym mówisz... na pytanie w recenzjach "czy zna Pan/Pani osobę którą recenzuję" (tzn. przy tych recenzjach jawnych) to profesor kiedyś nam powiedział ze wpisuje że "Tak", jakby nie znał środowiska w którym funkcjonuję to byłby co najmniej niekompetentny. W tym środowisku wszyscy się znają, tzn Ci z "pierwszej ligi", a sprawa nepotyzmu to jest inna sprawa.
Problem w Rzeszowie istnieje i istniec musi bo jak zaznaczone jest w tekscie dzieci wybieraja sciezke kariery rodzicow. studiuje z corka wykladowcy ktora jest bez zadnej wazyliny jednostka wybitna, egzamin mam z jej matka rowniez specjialistka w swojej dziedzinie. Osobiscie jako osobie bez zadnych znajomosci nie przeszkadza mi to wogole do czasu gdy nie jest oslabiana sila nauczania
Komentarze (66)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
kolejny idiota po socjologi... lol, sam jestem częścią tego środowiska i to co piszę mówię na podstawie swojej obserwacji (uczestniczącej, jeżeli nawiązać do metodologii prowadzenia badań, Wam "humanom" powinna być ona znana)
no tak "nauczyciel", ale nie wiem jak Twoja tresura czytania ze zrozumieniem postępowała ale tutaj toczy się dyskusja na temat "nauczycieli akademickich" widzisz różnice? :) Nauczyciel akademicki w przeciwieństwie do zwykłego nauczyciela