Kiedyś babka w pociągu dostała ataku padaczki, na najbliższej stacji pociąg stanął przyjechała karetka i chcieli ja zabrać a ona nie chciała i czekaliśmy pół godziny przez tą głupią pinde aż przyjedzie lekarz pogotowia bo w karetce przyjechali sami ratownicy medyczni. No i zmusił ją i zabrał do szpitala. Dla mnie jest chore że mając osobę z zagrożeniem życia nie pomaga jej się? Taka osoba mogła nie być świadoma swojego stanu.
@Czerwony_Stulejarz: Dalej nie wiem jak sobie wyobrażasz sytuację, w której ktoś wymaga pomocy, ale jej odmawia. Mówisz hipotetycznie: pani wyniki wskazują na nowotwór jajnika, tu jest skierowanie. Proszę zgłosić się z nim do szpitala, ponieważ wymaga pani natychmiastowego leczenia. Podajesz wszystkie informacje, tłumaczysz powagę sytuacji. Uważasz, że za taką osobą należy teraz biec albo wsadzić w radiowóz i zawieźć na oddział? A jeśli ktoś odmawia przyjęcia to będziesz się z
Pacjent przed badaniem musi wyrazić na nie pisemną zgodę. Jeśli tego nie zrobi to nikt go nawet nie dotknie. Chyba nie chcielibyście być badani i leczeni wbrew waszej woli?
I ja się dziwie dlaczego media nie huczą o takich przypadkach. Jakiś idiota się nachla, naćpa, siada za kółko, powoduje wypadek i nagle wszyscy chcą zmieniać przepisy i budzą się do krucjaty przeciwko pijanym kierowcom prześcigając się w pomysłach na zmianę naszego życia - a tu obowiązkowe alkomaty, a tu inne pierdoły. A tutaj takie rzeczy się trafiają i co? I nikt nic z tym nie robi.
Komentarze (54)
najlepsze
Ktoś się Housea naoglądał...