Oszustwa producentów mięs i wędlin
Czy wiesz, że w mięsie kupionym w supermarkecie możesz znaleźć substancje służące do produkcji materiałów wybuchowych? Wędlina którą jesz, może być zabarwiona środkiem z odwłoków mszyc lub substancjami rakotwórczymi?
maryna83 z- #
- #
- #
- #
- 21
Komentarze (21)
najlepsze
http://ecostam.blox.pl/2010/08/Koszenila-barwnik-z-robakow.html
"Odziaływanie glutaminianu sodu na organizm człowieka jest nie do końca znane, ale wiadomo, że spożywanie jej w dużych ilościach jest szkodliwe." - nie wiemy jak działa ale działa źle. Olać fakt że to jedna z najpowszechniej używanych w przemyśle spożywczym substancji, ale też najdokładniej przebadana. A
Azotany i azotyny dodaje się w celu zapeklowania mięsa. Są konserwantem (chronią przed Clostridium botulinum - laseczką jadu kiełbasianego) i utrwalają czerwoną barwę mięsa. Zapytajcie rodziców/dziadków czy robili kiedyś tradycyjnie kiełbasę, a powiedzą, że dodawali peklosoli/saletry.
W dodatku tytuł jest "onetowski" wprowadzający czytelnika w błąd. Praktyki opisane w artykule nie są żadnym oszustwem ani przekrętem, działania te są w pełni zgodne z aktualnymi przepisami unijnymi odnośnie produkcji wędlin. Chcemy jeść kiełbachy wysokiej jakości to płaćmy więcej, a jak jemy tanio to chociaż wiemy, że (według obecnej wiedzy) jedzenie to nie jest dla nas szkodliwe.
A w sokach jest substancja odpowiedzialna za więcej śmierci rocznie niż rekiny.
A w bułeczkach jest substancja przyczyniająca się do nadciśnienia.
A w pączusiach jest substancja, której nadużywanie może doprowadzić do ślepoty.
Itp. itd.
W ten sposób można napisać o wszystkim.
Do dupy z takim artykułem.
A skoro już narzekają na chemię w żywności, to mogliby od razu zaproponować czym ją zastąpić. Bez chemii szybciej będzie się psuła żywność i więcej się jej będzie wyrzucać. Rozumiem, że czasami producenci przesadzają z dodatkami, ale całkowite ich wyeliminowanie jest w obecnych czasach nieopłacalne.