Po pierwsze nie wiem jak Ty ale dla mnie, k!%!a, Wietnam nigdy nie leżał w Afryce.
Już wielokrotnie plułem na Powstanie Warszawskie i teraz też to zrobię - dla mnie śmierć ludności - inteligencji, studentów, zwykłych szarych ludzi, a przede wszystkim tych dzieci była NAJWIĘKSZĄ głupotą jaką można było popełnić. Tak samo jak inteligencja mogli być inicjatorami odbudowy tego kraju, ludźmi którzy będą wpływać na rozwój Polski, a pozwolono im zginąć w śmiesznie bezcelowej walce.
Nie przemawia do mnie gloryfikowanie tej masakry, która nie miała kompletnie wpływu na sytuację Polski czy też losy II Wojny Światowej, a skończyła się tylko wielką rzezią i zniszczeniem Warszawy.
Nic mnie tak nie denerwuje jak porównywanie różnych wojen. W Afryce dzieci są zmuszane do walki o niesłuszne idee (bo w Afryce praktycznie brak demokracji - przywódcy plemienni dbają o siebie - coś a la totalitaryzm). Młodzi Polacy podczas II wojny nie byli zmuszani do walki (poczytać radzę Kamienie na szaniec), a walczyli z własnej woli dlatego, że walczyli o wolne państwo. (a w Afryce dzieciaki po prostu zabijają 1 dyktatora, żeby
Młodzież, która rozpoczęła powstanie, to młodzież dojrzewająca w warunkach okupacyjnych. Młodzież, mająca wciąż przed oczyma przejawy straszliwego, niebywałego w historii terroru niemieckiego, młodzież, żyjąca tylko jedną myślą: zemsty, młodzież zajęta bez reszty żarliwymi przygotowaniami do akcji zbrojnej.
Nie wiem w czym rzecz... To że dzieci w afryce walczą z bronią w ręku jest tak samo tragiczne jak wojna w europie i sytuacja w której polskie dzieci chwytają broń
Dyskutować można jedynie nad tym jaki był cel tego ze ktoś dal tym dzieciom broń
Jak dla mnie jest duża różnica między tymi dwoma przypadkami. Na zdjęciach po lewej mamy dzieci, które zostały zmuszone do walki, które walczą w tych samych oddziałach, które pozabijały ich rodziców. Po prawej są dzieci, które po pierwsze miały wybór, po drugie większość z nich, zwłaszcza tych najmłodszych, nie walczyła, ale pełniła inne funkcje.
Nikt małemu powstańcowi za odmówienie walk kuli w skroń nie władował. Tak samo jak nie zrobił tego jego rodzeństwu, rodzicom czy dziadkom. Spróbuj na miejscu dziecięcego somalijskiego żołnierza odmówić walki...
A skąd wy jesteście tacy oblatani w konfliktach zbrojnych na świecie? Skąd wiecie, o co walczą te dzieci, pokazane na obrazkach, w różnych krajach świata??
Czym według was różni się słuszna idea od niesłusznej?
Może dla takiego dzieciaka słuszną ideą jest np. walka z sąsiednim plemieniem, które pomordowało mu matkę i ojca??
Nie ma większych różnic. Indoktrynacja patriotyczna w domach, kult walki wpajany od dzieciństwa, organizacje paramilitarne, w których dziecko uczestniczyło od najmłodszych lat, kurde, nawet w harcerstwie uczyli ich strzelać. Ja wiem, ze trudno to zaakceptować, nawet mi trudno, ale tak naprawdę różnica jest tylko w punkcie widzenia
terrorysta w tych czasach rozni sie od terrorystow z poczatku wieku. dzis terorrysta atakuje ludzi niewinnych, nieswiadomych, najczesciej nie majacych zwiazku ze sprawa, dla ktorego przeprowadza sie atak, wczesniej terrorysta atakowal urzednikow, ludzi wladzy nigdy kogos niewinnego.
jazeli chodzi o mnie wciaganie dzieci do jakiejkolwiek wojny jest najwieksza zbrodnia i w ogole wszelkie wojny sa dla mnie bez podstawne, nie mozna tego usprawiedliwiac. ani religia ani terytorium, a tym bardziej surowce mineralne,
Ale o co chodzi? to jest odpowiedź na jakiś wykop którego i tak prawie nikt nie widział, w dodatku nikt tam nie pisal że to dziecko jest odrażające albo że to skandal.
Wykopanie czegoś takiego jest raczej żałosne. Afrykańskie konflikty są bezsensowne i boli, że mieszane w nie są dzieci. Tymczasem w Polsce, podczas powstania Warszawskiego OPÓR NIE BYŁ BEZSENSOWNY. A więc w realiach afrykańskich, a drugiej wojny światowej, odczucia mogą - i powinny - być różne.
Wielcy historycy... brak jakiegokolwiek pojęcia o realiach. Ci ludzie siedzieli wcześniej w odciętych od łączności domach, wielu żołnierzy przyjechało do Warszawy z lasów. Oni mieli kurde felek znać całą sytuacje geopolityczną i wiedzieć, czy przyjdzie wsparcie? Wyobraźcie to sobie lepiej.
To nie zawsze jest tak, że prawdą jest to, co wychodzi czarno na białym. Bo z pozoru większość powstań przegraliśmy, a więc "były do bani". Jednak czy zdajecie sobie sprawę z tego,
Może jestem za stary, może nasłuchałem się za dużo opowieści dziadka, ale zamiast pitolić głupoty lub przytaczać wypowiedzi wybitnych publicystów, to znajdziecie jakiegoś AK-owca
Z Krzyżem Partyzanckim na piersi i zapytacie o co walczyli i dlaczego…
W opowieściach dziadka wszystko jest pięknie powiedziane. Myślisz że dziadek powie ci jak było, np, że zawsze dyskretnie puszczał kolegów przodem w czasie ataku i tej strategii zawdzięcza to, że dzisiaj jest z krzyżem partyzanckim a oni z krzyżem na grobie? Może tego nie robił, ale wielu tak robiło, myślisz, że o tym wspominają, a o grabieżach, gwałtach "bo się napili" "po tylu tygodniach w lesie", "a ona co z niej za
W wojnach w Afryce dzieci są zmuszane do okaleczania i mordowania przeciwników by się "zahartować" i stać częścią wędrownej, zbrojnej bandy co zamienia je w bezduszne maszyny do zabijania i niszczy ich psychikę. W Powstaniu przeznaczeniem dzieci nie była walka na pierwszej linii ale dostarczanie rozkazów, opatrywanie rannych, itp. Ich udział w wysiłku był o tyle uzasadniony o ile nie było jakiegoś wspaniałego, bajkowego miejsca w którym można było je wysłać na
Oczywiście załączone wybiórczo obrazki to nasza jedyne źródło wiedzy o Powstaniu. Nawet gdyby przyjąć hipotezę o krwiożerczych powstańcach, którzy tylko marzą by zamienić dzieci w małych żołnierzy to stał na przeszkodzie jeden fakt - znany każdemu z minimalną wiedzą historyczną - dramatyczny brak broni.
No i klasyczna sytuacja gdy młodzieniec słyszy od kochającego rodzica, że ma zostać na tyłach i nie narażać się, gdy tylko ma okazję, przepełniony młodzieńczą żywiołowością, wbrew poleceniom,
Komentarze (152)
najlepsze
Afgańczycy / Irakijczycy broniący swego kraju - "Terroryści" Dżordż Dablju Busz
Już wielokrotnie plułem na Powstanie Warszawskie i teraz też to zrobię - dla mnie śmierć ludności - inteligencji, studentów, zwykłych szarych ludzi, a przede wszystkim tych dzieci była NAJWIĘKSZĄ głupotą jaką można było popełnić. Tak samo jak inteligencja mogli być inicjatorami odbudowy tego kraju, ludźmi którzy będą wpływać na rozwój Polski, a pozwolono im zginąć w śmiesznie bezcelowej walce.
Nie przemawia do mnie gloryfikowanie tej masakry, która nie miała kompletnie wpływu na sytuację Polski czy też losy II Wojny Światowej, a skończyła się tylko wielką rzezią i zniszczeniem Warszawy.
W
Ano właśnie.
Młodzież, która rozpoczęła powstanie, to młodzież dojrzewająca w warunkach okupacyjnych. Młodzież, mająca wciąż przed oczyma przejawy straszliwego, niebywałego w historii terroru niemieckiego, młodzież, żyjąca tylko jedną myślą: zemsty, młodzież zajęta bez reszty żarliwymi przygotowaniami do akcji zbrojnej.
A
Idea powstania warszawskiego była też niesłuszna. Przeczytaj, co rok po powstaniu pisali wybitni polscy publicyści o ideach przyświecających powstańczej młodzieży: http://jedyniesluszne.blox.pl/2007/08/My-dzieci-wojny.html
Dyskutować można jedynie nad tym jaki był cel tego ze ktoś dal tym dzieciom broń
Czym według was różni się słuszna idea od niesłusznej?
Może dla takiego dzieciaka słuszną ideą jest np. walka z sąsiednim plemieniem, które pomordowało mu matkę i ojca??
a) dzieci zmuszane i od dziecka szkolone do walki.
b) dzieci, które przez swój patriotyzm same zawyżały swój wiek lub organizowały się w grupy by walczyć.
jazeli chodzi o mnie wciaganie dzieci do jakiejkolwiek wojny jest najwieksza zbrodnia i w ogole wszelkie wojny sa dla mnie bez podstawne, nie mozna tego usprawiedliwiac. ani religia ani terytorium, a tym bardziej surowce mineralne,
nie rób już dramy, zakop
Ten wykop jest antypatriotyczny!
To nie zawsze jest tak, że prawdą jest to, co wychodzi czarno na białym. Bo z pozoru większość powstań przegraliśmy, a więc "były do bani". Jednak czy zdajecie sobie sprawę z tego,
Z Krzyżem Partyzanckim na piersi i zapytacie o co walczyli i dlaczego…
Warto posłuchać.
Z Krzyżem Partyzanckim na piersi i zapytacie o co walczyli i dlaczego…
A proszę bardzo:
Jan
No i klasyczna sytuacja gdy młodzieniec słyszy od kochającego rodzica, że ma zostać na tyłach i nie narażać się, gdy tylko ma okazję, przepełniony młodzieńczą żywiołowością, wbrew poleceniom,
Taa, jak widać na załączonych obrazkach... ;-/