Zimna, cyniczna feminazistka o aborcji...
TAK czy NIE - Jacek Żalek vs Katarzyna Bratkowska 16.12.2013. Ps. Tak wiem, tytuł trochę mało obiektywny...
rafik7 z- #
- #
- #
- #
- #
- 285
TAK czy NIE - Jacek Żalek vs Katarzyna Bratkowska 16.12.2013. Ps. Tak wiem, tytuł trochę mało obiektywny...
rafik7 z
Komentarze (285)
najlepsze
Wszystkie te postulaty wiece edukowanych pań (specjalnie małą literą pisane) feministek są o kant tyłka potłuc. Nie analizując sensu wywodów tej pani krew mi zagotowały tak chamskie teksty do osoby z którą była prowadzona dyskusja. "Przeczytaj to czegoś się dowiesz" itp.
W całej otoczce feministycznego pieprzenia najbardziej denerwuje mnie to, że chcą uchodzić za takie wspaniale edukowane i udowadniać, że reszta to ciemnogród.
Jak takie ynteligentne i mundre są to
a "ilokomórkowy" jest już człowiek?
Matka może decydować ale o ciąży, nie żyjemy w średniowieczu mozna się zabezpieczyć - bo w przypadku aborcji to już nie decyduje o sobie tylko o życiu innego człowieka.
''...podlega każe pozbawienia wolności...''
śmiechłam
A co do koncepcji, lub jej anty. Jeśli ktoś nad własnym wackiem, lub sromem nie potrafi zapanować, to choćby i łyknął eliksir szczęścia i młodości sytuacji nie
2. rafik7 to debil, tak samo jak koleś który mianuje się politykiem
3. Pani Katarzyna Bratkowska wypowiadała się jasno i precyzyjnie, nie wiem dlaczego autor tematu określa ją w taki sposób. Dodatkowo popieram jej myślenie.
4. Pan Polityk wypowiada się typowo jak polityk. Czyli nie powiem nic i nie pozwolę by przykleili mi jakąś nalepkę HAHAHA.
5. Pan Polityk dał jasno do zrozumienia, że to Państwo ma decydować co
@kropka89: Szczególnie jasno i precyzyjnie wyjaśniła, że kompletnie jej nie obchodzi czy płód jest człowiekiem (a co za tym idzie- czym właściwie jest, że można go ot- tak sobie zabić- kluczowa sprawa dla całej dyskusji, zupełnie pominięta przez panią feministkę), interesuje ją jedynie dobro matki.
My pytamy: dobro matki,
teza wysunięta na jakiej podstawie?
to było spytać, a nie od razu wyzywać.
I to jest argument by odejmować mi IQ?
W skrócie, skąd taki tytuł:
1. Zimna, cyniczna
To widać i wiele osób tutaj pisało o podobnym odbiorze tej osoby.
Definicja cynizmu
11:25
A przepraszam, Pani to nie jest właśnie "zlepek komórek". Gdzie indziej wyznaczyć sensowną granicę życia, jeśli nie poczęcie?!
Jestem przeciwny aborcji, bo wg postawy którą ta pani prezentuje to jest właśnie "widzimisię" zwyrodniałych moralnie jednostek, i nie mówię tu o wyjątkach (zagrożenie życia kobiety) tylko o zimnym zaplanowaniu aborcji powodowanej własnym egoizmem i brakiem odpowiedzialności za własne czyny.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Natomiast sprawa aborcji jest dla mnie rzeczą nierozstrzygniętą. Dawniej uznałbym, że o pełnoprawnym człowieku możemy mówić gdy wykształci nam się mózgowie, co dzieje się w 4-5 tygodniu. Jednakże ostatnio zacząłem w to powątpiewać i póki co żadna ze stron nie zaprezentowała argumentów które przekonałyby mnie w którąś
Czy tylko ja zauważyłem, że ta Pani nic innego nie robi tylko
z tekstu rozporządzenia Rady Ministrów:
§ 6. 1. Do zadań Komisji należy:
1) przygotowywanie założeń i ogólnych kierunków zmian w prawie karnym materialnym, procesowym i wykonawczym, w prawie karnym skarbowym oraz w prawie o wykroczeniach, na podstawie bieżącej analizy orzecznictwa i piśmiennictwa w zakresie stosowania przepisów Kodeksu karnego, Kodeksu postępowania karnego, Kodeksu karnego wykonawczego, Kodeksu karnego skarbowego, Kodeksu wykroczeń, Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia oraz ustawy o odpowiedzialności podmiotów
Dlatego dobre państwo opiekuńcze zadbało, żeby nie dochodziło do takich karygodnych dyskryminacji. Teraz na szczęście żadne z rodziców nie może mieć swojego zdania. Co za ulga.
A tak poważnie, to niczego takiego przecież nie sugeruję. Nie chodzi o kwestię decyzji indywidualnych rodziców - bo na chwilę obecną brak jest możliwości podejmowania jakiejkolwiek decyzji przez kogokolwiek. Po prostu ciąża jako stan fizyczny oraz aborcja jako zabieg bezpośrednio dotyczą kobiety. I na
To wcale nie jest nielogiczne i pozwól, że wyjaśnię dlaczego.
Otóż dla mnie nie ma znaczenia, jak nazwiemy rozwijające się w brzuchu dziecko i od którego momentu. Napisałam to już w komentarzu wyżej, ale napiszę
A dlaczego Ty próbujesz wmieszać w to religię? Bo wspomniałam o niej raz czy dwa, w słusznym momencie, a Ciebie to cały czas boli. Skup się może na temacie dyskusji, zamiast upierać się, że na siłę coś gdzieś wpycham. Przez niemal 20 lat byłam gorliwą katoliczką i zapaloną zwolenniczką ochrony życia od poczęcia, dlatego dostrzegam pewne schematy i
już dwie osoby zadały Ci pytanie - co ma płeć wspólnego z tym czy można się wypowiadać na określony temat czy nie?
To feministka jest - nie obrażaj kretynów.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora