A ja pamiętam, lata 1995-1996, jak Adam Małysz razem z Wojtkiem Skupieniem i Robertem Mateją startowali w Pucharach Świata relacjonowanych na Eurosporcie, wówczas tylko anglojęzycznym Eurosporcie. Adam powoli się wówczas przebijał - przecierał szlaki, ale to były jego lata kawalerskie. Potem się ustatkował i wystrzelił z formą.
Qrde zniknął z youtube mój ulubiony montaż mistrzostwa w Predazzo 2003 z podkładem Fatboy Slim - Right here right now, zawsze mi się przy tym łzy cisnęły do oczu, Szaranowicz wtedy nieźle odleciał.:)
Przeżywamy to "jeszcze raz" w formie powtórek przy każdym możliwym studiu telewizyjnym w przerwie między turami od kilku lat (tak jak np. Wembley przy każdym meczu reprezentacji w piłce nożnej).
Pamiętam jak dziś, niedzielny obiadek, schabowy z ziemniaczkami i surówką z kapusty pekińskiej, groszkiem i czymś tam jeszcze. Do tego kompot i... Małysz. Miłe rodzinne popołudnia :)
Do dziś pamiętam jak na wfie graliśmy w piłę, nagle leciał krzyk z pokoiku obok "Małysz następny!", piłka leciała dalej a my byliśmy już przed TV. Piękne czasy.
Włodek Szaranowicz jako komentator skoków nieźle nakręcał atmosferę konkursu. Aż się łezka kręci nie tylko od skoków Adama, ale też emocji Włodka, szczególnie przy ostatnim skoku Adama.
Całe dzieciństwo. Zawody z ludzików lego w skokach na fotelu. Kiedyś weekend to było wyczekiwanie całego narodu na ten jeden, dwa skoki w konkursie. Jako osoba nostalgiczna, strasznie żałuję, że to minęło. Z całym szacunkiem dla Kamila, to już nie to samo co kiedyś. Mimo to skoki oglądam do dzisiaj, jakoś nie potrafię przestać, życzę nam by ten sezon okazał się najlepszym sezonem w historii.
Kurde, ale na prawdę łezka się w oku kręci. Czułem jakby Adam był członkiem rodziny. Każda niedziela, święta, imprezy rodzinne. Przychodziła chwila jego skoku i wszyscy siadali jak zaczarowani, kibicując mu. Młodzi, dorośli, nawet dziadkowie. Niesamowity fenomen, żeby tak porwać za sobą ludzi. Do tego we wszystkich wywiadach udowadniał, jak bardzo skromnym i "swoim" jest człowiekiem. Szkoda, że te chwile już minęły.
Komentarze (115)
najlepsze
Przeżywamy to "jeszcze raz" w formie powtórek przy każdym możliwym studiu telewizyjnym w przerwie między turami od kilku lat (tak jak np. Wembley przy każdym meczu reprezentacji w piłce nożnej).
Brawo brawo....