W dniu dzisiejszym moja żona dostała (zwykłą przesyłką) z ZUS-u taki oto list z krótkim dopiskiem na kopercie "informacja o stanie konta Ubezpieczonego".
Do tego etapu wszystko fajnie, ale po otwarciu naszym oczom ukazał się ciekawy widok - znak sprawy, dokładny adres i ... numer PESEL, poza tym była jeszcze rozpiska o wszystkich dotychczasowych okresach składkowych, kwotach jakie zostały przekazane do ZUS-u oraz skrócona nazwa płatnika tych składek.
Ciekaw jestem jak ten cały list ma się do ochrony wrażliwych danych osobowych, bo w sumie potencjalny złodziej ma wszystko jak na talerzu - adres i numer pesel. Wypas. Rozumiem jakby taki list został nadany jako przesyłka polecona, ale żeby zwykłym listem?
Zapewne nie tylko moja żona dostanie taki list i ciekaw jestem ile z nich trafi w niepowołane ręce.
A zapomniałbym dodać... warto odwrócić kopertę i przeczytać dopisek...
jak widać w ZUSie jeszcze wierzą w ludzi.
Komentarze (194)
najlepsze
W moim przypadku, to taki złodziej listów miałby padakę jakby na palcach jednej ręki wyliczył mi przyszłą emeryturę...
@LaTuaOmbra: tez nie, wbzwk spisuje rowniez numer dowodu os.
Czas pozwać każdego, kto odważy się wpisać adres na kopercie - za ujawnienie danych osobowych.
---
BTW. Jak już leki zaczną działać, doucz się - pesel to nie są dane wrażliwe.