Nie rozumiem tego zbytnio. Nie było żadnych prostszych mechanizmów, aniżeli 3 drągi do tego zmieniane w tym samym czasie? Jakaś masakra, wyobraźcie sobie rozpędzasz się do 70kmh namachasz się, a tu nagle wyp$%!%@$a traktor którego nie ma jak ominąć. Potem znowu machanie bo redukcja, no i w końcu udaje się wyprzedzić i znowu machasz.
@Szokatnica: To jest stara konstrukcja, nikt już takiego czegoś w nowych ciężarówkach nie stosuje. I to od wielu lat! To jest ciężarówka na pokaz, kominy bez tłumików, turbina wyjąca tak ,ze wszystko zagłusza no i ta skrzynia...
Zaletą tego rozwiązania jest chyba tylko to, że łatwiej pojąć o co biega z tymi "połówkami" i "górną" i "dolną" skrzynią. (pewną komplikacja jest fakt, że na pierwszym filmie przy każdej zmianie połówek z
Kto mi wytłumaczy dlaczego ciągle montuje isę tak skomplikowane skrzynie, skoro już jakiś czas temu wymyślono sprawnie działające i nieszczególnie mocno awaryjne automaty, gdzie do obsługi praktycznie potrzebne są tylko 2 guzuczki szybciej/wolniej?
JAki kierowca zawodowy, ktory musi na tym sprzecie jeździć codziennie i to długie godziny nie będzie w końcu miał serdecznie dość tego wajchowania?
@nunu85: obecnie tak właśnie się dzieje - coraz większą popularność zdobywają automaty w ciężarówkach.
Ale odpowiem Ci czemu dopiero teraz:
1. trwałość. Żaden automat nie był w stanie wytrzymać tyle co ręczna skrzynia biegów.
2. dobór biegów - w osobówce masa pojazdu prawie się nie zmienia i sposób przełączania biegów może być stały. Ciężarówka pusta waży 12-15 ton, z ładunkiem do 40 ton. Automaty nie potrafiły tego ogarnąć. Szczególnie przy podjeżdżaniu
@nunu85: Automat, taki hydrauliczny z samochodu, się nie nadaje, bo mocno wpływa na spalanie. O ile jeżdżąc góra sto kilometrów dziennie spalenie dodatkowego litra, czy dwóch da się przeżyć, tak spalanie dodatkowych kilku litrów na każde sto kilometrów w ciężarówce, która robi tych kilometrów 1000 dziennie jest już bardziej problematyczne.
Druga sprawa: W trasie, tym bardziej amerykańskiej, biegi zmieniasz bardzo rzadko. Powachlujesz minute, dwie przy ruszaniu ,a potem ponownie przy zjeździe
@lofix: ogólnie masz rację, ale Kenworth W900 to pojazd z lat 70 (jeśli nie 60) ubiegłego wieku więc chyba można usprawiedliwić brak synchronizacji :P Pomyśl co u nas wtedy jeździło.
A najnowsze amerykańskie ciężarówki dogoniły już pod względem zaawansowania te europejskie - Freightliner Argosy, Freightliner Cascadia, Kenworth T2000. Chociaż ergonomia kokpitu dalej odstaje :)
@Mr_Przemyslaw: Widzieliście: w dwóch rodzajach z jedną wajchą lub z dwoma. Z czego ta z dwoma wajchami łatwiej się obsługuje. A tą jedną to się namachasz żeby z jazdy do przodu zacząć jechać do tyłu. Ale traktorek ma fajną skrzynię bo nie licząc dwóch redukcyjnych do przodu to ma się sześć biegów do przodu i tyle samo do tyłu.
W skrzyni z dwiema wajchami ta druga właśnie służy do zmiany przód
@Bodek: wiem, mam takiego z rewersem ;) Tyle tylko, że tam masz jeszcze dziwny podział na terenowe i szosowe, np 1 jest teren a 2 już szosa by 3 czy 4 znów była terenowa (czy jakoś tak, nigdy nie pamiętam ale na skrzynce narzędziowej mam tabliczkę ;D ), zamiast mieć tyle samo terenowych i szosowych(jak w innych traktorach). Swoją drogą ja mam w swoim dołożony rewers (dźwignię przód i tył) i
Komentarze (114)
najlepsze
Zaletą tego rozwiązania jest chyba tylko to, że łatwiej pojąć o co biega z tymi "połówkami" i "górną" i "dolną" skrzynią. (pewną komplikacja jest fakt, że na pierwszym filmie przy każdej zmianie połówek z
http://cars-database.com/data_images/gallery/03/kenworth-w900/kenworth-w900-07.jpg
JAki kierowca zawodowy, ktory musi na tym sprzecie jeździć codziennie i to długie godziny nie będzie w końcu miał serdecznie dość tego wajchowania?
Ale odpowiem Ci czemu dopiero teraz:
1. trwałość. Żaden automat nie był w stanie wytrzymać tyle co ręczna skrzynia biegów.
2. dobór biegów - w osobówce masa pojazdu prawie się nie zmienia i sposób przełączania biegów może być stały. Ciężarówka pusta waży 12-15 ton, z ładunkiem do 40 ton. Automaty nie potrafiły tego ogarnąć. Szczególnie przy podjeżdżaniu
Druga sprawa: W trasie, tym bardziej amerykańskiej, biegi zmieniasz bardzo rzadko. Powachlujesz minute, dwie przy ruszaniu ,a potem ponownie przy zjeździe
Dla mnie to masochizm jeździć wozem drabiniastym z trzema drążkami do zmiany biegów.
Z wyglądu może to ładne auta i widowiskowe, ale użytkowo "100 lat za murzynami".
Jedynym plusem tego typu konstrukcji jest prostota i długowieczność.
Auta europejskie są delikatniejsze i nie wytrzymałyby takich przebiegów.
Nie znalazłem co prawda filmu w dobrej jakości, ale...
http://www.youtube.com/watch?v=aNHfo5qYmS4
Na przykładzie
http://blog.etransport.pl/kiwidriver/publikacja,42,american_dream_trucks.html
To jest fajny wpis pasujący do tematu
pzdr ptf
A najnowsze amerykańskie ciężarówki dogoniły już pod względem zaawansowania te europejskie - Freightliner Argosy, Freightliner Cascadia, Kenworth T2000. Chociaż ergonomia kokpitu dalej odstaje :)
A tak poważnie, to nieźle się koleś musi namachać i nieźle musi pamiętać co gdzie i jak ;)
W skrzyni z dwiema wajchami ta druga właśnie służy do zmiany przód