@Stsm: w Tunezji z 15 lat temu podobnie - bębenek z 10 dinarów zszedł do 2... Facet nie mógł uwierzyć że wolę wydać pieniądze na kafejkę internetową... Aż strach się było gapić na rzeczy w sklepie
Kiedyś byłem w Szanghaju w podobnym centrum handlowym. Mają w tam same podróbki. Czego to ja tam nie kupiłem... Buty Ecco na 1 miesiąc chodzenia (stargowałem 450>250 juanów), dwie kurtki arcteryx (czułem się w takiej jak w ceracie) zapłaciłem 1200 juanów zamiast początkowego 2500 - ostro przepłacone, podróbkę iPhone 3 - tu byłem twardy zamiast 2500 cały czas mówiłem 400 i za tyle kupiłem...badziew jakich mało... Potem jeszcze znajomy zaprowadził mnie do
@kawior102: cool story: Byłem tam z kumplem. Na ulicy bardzo często podchodzili do nas Chińczycy i to swoje: bags, watches, cheap... itp. Kumpel wziął od jednego z nich wizytówkę i następnym razem gdy któryś podchodził, sam zaczął zachwalać swoje zegarki i torebki. Niezła konsternacja na ich twarzach...
W 1:30 logo na ubraniach przypomina mi godło III Rzeszy. Postanowiłam to sprawdzić i zorientowałam się, że faktycznie istnieje marka "boy london", która się firmuje takim znakiem. Ja wiem, że to nie naziści jako pierwsi użyli tego symbolu, ale mimo wszystko nieco mnie zaskoczył taki wybór.
Pamiętam te rozmowy na Stadionie Dziesięciolecia. Bierzesz do ręki niebieską bluzkę, pytasz się czy mają zielone, a oni na to "nie ma większe". I targowanie się bez końca.
Będąc na wakacjach w Tunezji, moja luba zechciała kupic sobie zegarek (oczywiście podróbkę), ale mimo wszystko aby utargować jak najwięcej. Tak więc zanim poszliśmy na targowisko spojrzałem z ciekawości ile taki zegarek kosztuje w sklepie gdzie są tzw. "fixed prices", z których sprzedawca już nie zejdzie. Było to chyba 10 dinarów i chciałem zobaczyć ile zechcą za ten sam model na bazarze. Kiedy podeszliśmy do jednego z wielu sprzedawców, ten od razu
Na stadionie dziesięciolecia targowało się podobnie (z tym, że bez kalkulatora) - wystarczyło odejść kawałek i sprzedawca nagle przystawał na proponowaną kwotę. ;)
Będąc w Pekinie na miałem okazję potargować się z Chińczykami. Zamiast 290 za koszulki zapłaciłem 80. Zawsze trzebabyło się targować. Zabawna sytuacja była gdy znalazłem sklep gdzie były koszulki piłkarskie. Od razu w oczy mi się rzuciła koszulka Lewandowskiego z Borussi. Zapytałem czy mają koszulki polskiej reprezentacji. O dziwo mieli. Kobieta wyszukała strój polski z Lewandowskim na tyle. Jednak wygląd różnił się od tego w czym nasza kadra grała. Nie było numeru
@xianoss: W sumie nie dziwne, skoro Reserved i House to marki tego samego producenta, czyli LPP S.A., a Top Secret pewnie szyte w tej samej fabryce w Bangladeszu...
Jak na Tandecie w Krakowie. Tam się Chińczycy ostro targują, mówisz im że słaby towar, trzeba taniej to odpowiedź "taki faśon, taki faśon". Ale przywożą te ciuchy Cayennem.
Komentarze (76)
najlepsze
@zadarmoche: kalkulator po to, żeby inni klienci nie znali kwoty sprzedaży
Kalkulator to nieodłączny element handlarzy w Chinach.