Posłowie szykują rewolucję: Niemal całkowity zakaz palenia
Zakaz palenia w budynkach publicznych: szkołach, uniwersytetach, zakładach pracy, obiektach kultury, sportu i wypoczynku, dworcach, przystankach, autobusach. Zakaz informowania o sprzedaży w sklepach i konieczność osobnego pomieszczenia dla palaczy w restauracjach i pubach - ja nie palę, ale czy to nie jest przesada powoli?
wkossakowski z- #
- #
- #
- #
- #
- 137
Komentarze (137)
najlepsze
Państwo jest dla ludzi, czy ludzie dla państwa??
Chciwość, pazernosc i fiskalizm tych skur......nów przy korycie, szybko doprowadzą do ustawy o zmianie ustawy i wycofaniu połowy jej przepisów. Przeciez lody krecic trzeba, więc nie martwcie sie kochani!!! Wplywy do budzetu z tytulu akcyzy papierosowej uważam za BEZPIECZNE :)
Zakaz palenia w budynkach publicznych: szkołach, uniwersytetach, zakładach pracy, obiektach kultury, sportu i wypoczynku, dworcach, przystankach, autobusach.
Nie przeszkadza mi to, tym bardziej, że osobiście nie widziałem palących ludzi w szkole, kilku uniwersytetach, kilku pracach itp., skoro mowa o paleniu w budynku. Na przystankach pozakazywali i dobrze. Sam zresztą na przystanku paliłem wtedy, gdy nie było na nim żywej duszy. Teraz dostałbym za to mandat, ale dobra,
Absolutnie popieram - prawdę mówiąc, nawet ewentualny zakaz palenia na ulicy czy w parku miałby większy sens niż zakaz palenia w miejscach o jasno określonych prawach własności...
Jak dla mnie zamiast rzucać zakazami, powinni zrobić jakieś slogany, które mają nauczyć kultury palaczy. Ja osobiście jako palacz,
Statystycznie co drugi palacz zdycha z powodu palenia. Płacimy za to wszyscy (również ci, którzy nie trują się, a płącą składki)
Jeśli palacz chce się truć - nie ma sprawy - to jego wybór. Ale nie chcę, żeby był leczony za moje pieniądze. I nie chcę, żeby patrzyły na to moje dzieci.
Chcesz się narkotyzować - nie ma sprawy - rób to - ale u siebie w domu, a
Powiedzmy że palacz odprowadza średnio 5 zł akcyzy dziennie (nie wiem czy tak jest faktycznie, nie mam takich danych statystycznych, ale przyjmijmy że tak jest)
Po 50 latach palenia mamy 91.250 zł odprowadzonej z tytułu akcyzy.
Koszt samej chemioterapii to średnio 250.000zł. Jak widzisz do nałogu palacza dopłacają niepalący.
Nie chodzi o to, żeby coraz bardziej ograniczać i wprowadzać zakazy - niech po prostu każdy bierze odpowiedzialność za swoje zdrowie i swoje leczenie.
Stojąc na przystanku w zatłoczonym mieście wdychasz znacznie więcej trucizn wydobywających się z rur wydechowych niż z dymiącego liścia tytoniu owiniętego w bibułę.
Jak ktoś ma ochotę palić papierosy to niech to robi tak, żeby nie zmuszać do tego innych (biernie). Więc te zakazy są moim zdaniem jak najbardziej na miejscu, ale zapewne jak zwykle nic nie wniosą, bo niby kto się do nich zacznie stosować?
Większość młodzieży i dorosłych do
Szkoda, że nie trujecie się spalinami samochodów ośle łąki.
http://www.precyzja.pl/teoria/analiza-spalin
http://www.sciaga.pl/tekst/14518-15-dym_tytoniowy_skladniki_fakty_choroby
Na oko bardziej szkodliwy jest papieros.
No żebym nawet nie mógł sobie szlugi zajarać na dworze to już przesada.
Ale wiecie co? Za lat kilka koniec świata i skończą się wszystkie problemy. (:
To co w Tobie powoduje smiech na sali za granica w cywilizowanych krajach jest czyms zupelnie normalnym. Mnie jako osobe nie palącą np bardzo wkurza ze po powrocie z pubu,klubu moje rzeczy nadaja sie tylko do prania z powodu smrodu tytoniowego..
Albo inny przyklad polskie plaże ktore wygladaja jak
Ja jestem uzależniony psychicznie - palę 2-3 razy w tygodniu - czyli łatwiej byłoby mi rzucić. Ale najzwyczajniej w świecie "piwo lubi dym" i podoba mi się wizja tego,