Nie zgadza się z panem. Żyję na ziemiach "odzyskanych" wśród ludzi którzy zostali wykorzenieni "za Buga" i ze wszystkich relacji jakie znam wynika że Ci ludzie przeżyli naprawę spory skok kulturowy i ekonomiczny przenosząc się tu nad Odrę. Zamiast drewnianych domów, klepiska zamiast podłogi, mieszkania ze zwierzętami pod jednym dachem, sławojki na podwórku itp tu nagle otrzymali w zamian nowoczesne murowane domy z prawdziwymi sanitariatami, miasteczka z gazem w domu i tramwajami
@Lygi: Tekst to wynurzenia jakiegoś kresowego sentymentalisty, nie ma sensu tracić czasu na takie rozważania. Polska jest teraz gdzie jest i tyle, tego się nie zmieni. A jak panu tak tęskno za np. Wilnem, to może sobie spokojnie emigrować na Litwę, granica jest otwarta.
@IIGuardianII: Masz racje. Znane mi są opowieści np. jak "zabugowcy" widząc że ubikacja jest w domu nie potrafili tego ogarnąć. Jak to wychodek w domu ? Przecież to śmierdzieć będzie ! Likwidowali ubikacje i kazali stawiać sławojki na podwórku. Budować piec chlebowy w kuchni bo nie będzie gdzie się grzać zimą na zapiecku. itp Maszyny rolnicze leżały za stodołami i rdzewiały bo liczyła się kosa i cep. to znali i tym
@Korwinoid: Ale nie do końca wiem, jak można aż tak płakać za kresami. Tzn. - jest żal, że stracone, ale spójrzmy prawdzie w oczy. Może i byliśmy pionkiem i nikogo nie obchodziło nasze dobro, a zmiana granic służyła tylko maksymalnemu skróceniu granicy z blokiem zachodnim, może nie można tego nazwać prezentem, ale zupełnie przypadkiem na tym zyskaliśmy.
Bo spójrzcie na kształt IIRP. Chyba bardziej popieprzonej i trudnej w obronie granicy nie
Śląsk (surowce) + Warmia i Mazury (turystyka) + wybrzeże (turystyka i dostęp do morza) >> Lwów + Wilno
Ci, których przeniesiono zza Buga nad Odrę powinni się cieszyć, że wygrali życie bo różnicę rozwoju infrastruktury i budownictwa na zachodzie i wschodzie widać do dzisiaj. A Lwów i Wilno, no piękne miasta, ale to co było w okół nich już takie piękne nie było.
@Farrahan: Znalazłem jeszcze taką mapkę, która nieco weryfikuje pogląd o tak silnym rozwinięciu zachodnich województw:
Prawdę mówiąc teza o tak bardzo rozwiniętej zachodniej Polsce to przesada i pokłosie propagandy komunistycznej, chcącej udobruchać społeczeństwo po utracie Kresów. Tak naprawdę to o ile Dolny Śląsk trzyma poziom, tak z resztą ziem odzyskanych jest słabiutko. Oczywiście z punktu gospodarczego, lepsze takie tereny niż nieokrzesane bagna w okolicach Pińska, ale Kresy Kresom nierówne, województwo Lwowskie
Ten artykuł jest na maxa pop@@$???ony i nadaje się na zakop.
Po pierwsze, prawie wszystkie państwa maja obszar tzw. macierzy - czyli coś co zawsze było ich. Nawet jeśli nie na mapie, to w ludności i sercach.
Potem posiada obszary tymczasowo ich. Faktem jest, że nie można mieć wszystkiego, bo sąsiad też rości sobie prawa do obszarów "tymczasowo ich". Więc te granice, to pewnego rodzaju kompromis.
No raczej nie, bo jak może Litwa bez Wilna istnieć?
@text: Sama w sobie może, tak jak istniała przed 1939, posiadanie Wilna nie jest jakimś wyznacznikiem możliwości tego państwa do istnienia.
Ale ogólnie zgadzam się z tobą, Polska i tak ma dzisiaj spójne granice, które są najbliższe tym z czasów formowania się państwa w X wieku, czyli względnie dobrze odwzorowują stosunki etniczne ze stanu początkowego.
@Sicamber: Tylko komu miałoby się to opłacać poza Polakami? Dawna Rzeczpospolita była państwem wielonarodowym, jednak wyraźnie rządzili nią Polacy lub spolonizowani Litwini czy Rusini.
Pewnie, że dobrze. Wcześniej na wschodzie mix z Litwinami, Ukraincami, Białorusinami, blisko do zawsze agresywnych Ruskich, z zachodu nadal silne Niemcy. A teraz w miarę spokojnie. I trochę 'mentalnie' ludzi na zachód przeniesiono przy okazji.
A ja się cieszę. Żyzne i bogate przemysłowo ziemie Pomorza Zachodniego i Śląska, w zamian za kresowe pustkowia i nieużytki. Dzięki temu jakoś przetrwaliśmy komunę. A zdanie paru wieśniaków zza Buga tego nie zmieni.
Nie wiem dlaczego uważacie że Śląsk był "nadany" po wojnie. Ludzie! Przecież Katowice (stolica naszego pięknego województwa) od zawsze były Polskie. Granica była dopiero w Gliwicach.
@janek_kos:Ponieważ Śląsk (kraina) != Województwo Śląskie. II Rzeczpospolita posiadała malutki procent Śląska. Teraz posiadamy znakomitą większość tego regionu
Komentarze (208)
najlepsze
Bo spójrzcie na kształt IIRP. Chyba bardziej popieprzonej i trudnej w obronie granicy nie
Ci, których przeniesiono zza Buga nad Odrę powinni się cieszyć, że wygrali życie bo różnicę rozwoju infrastruktury i budownictwa na zachodzie i wschodzie widać do dzisiaj. A Lwów i Wilno, no piękne miasta, ale to co było w okół nich już takie piękne nie było.
Chwila, ktoś już kiedyś coś wspominał o eksterytorialnych autostradach. Zresztą nieważne, brzmi jak dobry pomysł!
Prawdę mówiąc teza o tak bardzo rozwiniętej zachodniej Polsce to przesada i pokłosie propagandy komunistycznej, chcącej udobruchać społeczeństwo po utracie Kresów. Tak naprawdę to o ile Dolny Śląsk trzyma poziom, tak z resztą ziem odzyskanych jest słabiutko. Oczywiście z punktu gospodarczego, lepsze takie tereny niż nieokrzesane bagna w okolicach Pińska, ale Kresy Kresom nierówne, województwo Lwowskie
Po pierwsze, prawie wszystkie państwa maja obszar tzw. macierzy - czyli coś co zawsze było ich. Nawet jeśli nie na mapie, to w ludności i sercach.
Potem posiada obszary tymczasowo ich. Faktem jest, że nie można mieć wszystkiego, bo sąsiad też rości sobie prawa do obszarów "tymczasowo ich". Więc te granice, to pewnego rodzaju kompromis.
Czy Wilno i Lwów powinien być
@text: Sama w sobie może, tak jak istniała przed 1939, posiadanie Wilna nie jest jakimś wyznacznikiem możliwości tego państwa do istnienia.
Ale ogólnie zgadzam się z tobą, Polska i tak ma dzisiaj spójne granice, które są najbliższe tym z czasów formowania się państwa w X wieku, czyli względnie dobrze odwzorowują stosunki etniczne ze stanu początkowego.
@timetraveller: Meh, nawet na wykopie masz grupę ludzi, którzy tego chcą.
@janek_kos: Nie wiem jak w poprzednich latach ale w czasie II RP granica przebiegała przez Bytom i Zabrze a Gliwice były w 100% niemieckie.