@reelman: Ostatnio ten trend się odwrócił. Korwin czasem coś palnie ale ludzie się na nim poznali i i tak poparcie rośnie. W ostatnim sondażu było 7%! Ja też mu zrobię na złość przy urnie i oddam na niego głos choćby nie wiem co :) Poza tym w KNP tych ludzi jest całkiem sporo, kolejni to Najzer i Berkowicz.
To jest tak, że ustawodawca ustala sobie w którym to wieku dziecko ma być posłane do szkół. Oni to sobie wyliczają, czy szkoły mają miejsce, czy mają odpowiednią infrastrukturę i ilość zatrudnionych nauczycieli
No tutaj to pojechał. MEN wysyła dzieciaki w ilości +50% do szkół w których wie, że nie ma miejsca. Odnośnie infrastruktury też MEN nic nie wie, bo po prostu nie ustalił kryteriów badania. Raport NIK na to wskazywał.
wgle były informacje w mediach o szkłach oburzonych raportem, na który powoływał sie którys tam na mównicy, w którym to raporcie pojechano po konkretnych szkołach, ze sa nieprzygotowane do przyjecia 6ciolatków, np. piszac, ze nie maja placu zabaw a w rzeczywistosci te place były
Co do gimnazjów. W obecnym systemie te szkoły to jeden wielki syf. Najczęściej na pytanie "Czemu tak gównarzeria jest tam tak rozpuszczona?" słyszę "że dzieci czują się dorosłe, bo wyszły z już z podstawówki". No nie wiem, ja jak poszedłem do gimnazjum to oczywiście czułem się trochę "doroślejszy", ale dalej był ze mnie gówniarz i nie czułem, że mi wszystko wolno. Ja osobiście jestem za likwidacją gimnazjów i systemem 8+4 jeśli to
@ktoszpolnocy: Moim zdaniem powinny być obowiązkowe 6-letnie szkoły podstawowe ( dziecko ma np czas do 10 roku życia żeby pójść do 1 klasy), szkoły prywatne a na każdego ucznia powinien być wydawany bon szkolny (pokrywający podstawowe przedmioty) a później to już od rodziców i dziecka powinno zależeć co dalej czy dalsza edukacja czy szkolenie się w jakimś zawodzie od małego.
To rodzice powinni decydować kiedy ich dziecko idzie do szkoły a nie urzędnicy, każde dziecko jest inne i to rodzic wie najlepiej kiedy dzieci do szkoły posłać i do jakiej szkoły. A co do tego kiedy młodzież powinna kończyć szkołę to uważam że minimum to 6 klas podstawówki a później albo idą dalej albo do pracy (przyuczanie się do zawodu). Niektórzy nie mają chęci i umiejętność by trzymać ich w szkole przez
@szaman136: Problem w tym, ze jest malo zawodow, w ktorych taki dzieciak odnajdzie sie bez zadnej wiedzy. Fakt, moze cegly nosic, moze zamiatac ulice czy kopac rowy, ale zeby byc specjalista powinnien dobrze poznac zagadnienie. Pan Zdzisiek raczej nie bedzie sie chcial zajmowac dzieciakiem, tylko bedzie chcial dobrego pracownika z certyfikatami, ktore kosztuja gruba kase, a rodzice moga nie miec pieniedzy. Wprowadzil bym cos na zassadzie modulow, ktore wybiera sie na
@boguchstein: Sądzę że jednak jeśli ktoś od młodu by uczył się spawać (lub robić coś innego) w pracy to na pewno by nie partaczył, a pracodawcy zależało by na tym by wyszkolić młodego bo potem będzie to przynosiło zyski. Nic też nie stoi na przeszkodzie by takie osoby łączyły naukę w szkole (mniejsza liczba przedmiotów, nauka zaoczna) z pracą w zawodzie (zdobywanie doświadczenia)
Jak chodziłem, to już od początku wiedziałem że chciałem być programistą, więc największą uwagę skupiłem na: Matematyka, Fizyka, Angielski.
Ale... ile razy sprawdzian/zadanie domowe z Maty zawaliłem, tylko dlatego, że musiałem poświęcić czas na Biologie, Polski, Chemie, gdzie wiedziałem że nigdy nie będę tego potrzebować, bo mnie to po prostu nie jara. Tak więc zamiast dobrze się nauczyć tych ważnych przedmiotów, nauczyłem się tak w
Najlepiej na takie referendum w ogóle nie iść, bo to jest zajmowanie się problemami nie znanymi w żadnym innym ustroju niż socjalizm. Szkoły nie powinny być państwowe, bo jak mówi rzymska zasada: coś co od początku działa wadliwie, nie może być naprawione z biegiem czasu.
Komentarze (28)
najlepsze
No tutaj to pojechał. MEN wysyła dzieciaki w ilości +50% do szkół w których wie, że nie ma miejsca. Odnośnie infrastruktury też MEN nic nie wie, bo po prostu nie ustalił kryteriów badania. Raport NIK na to wskazywał.
wgle były informacje w mediach o szkłach oburzonych raportem, na który powoływał sie którys tam na mównicy, w którym to raporcie pojechano po konkretnych szkołach, ze sa nieprzygotowane do przyjecia 6ciolatków, np. piszac, ze nie maja placu zabaw a w rzeczywistosci te place były
Jak chodziłem, to już od początku wiedziałem że chciałem być programistą, więc największą uwagę skupiłem na: Matematyka, Fizyka, Angielski.
Ale... ile razy sprawdzian/zadanie domowe z Maty zawaliłem, tylko dlatego, że musiałem poświęcić czas na Biologie, Polski, Chemie, gdzie wiedziałem że nigdy nie będę tego potrzebować, bo mnie to po prostu nie jara. Tak więc zamiast dobrze się nauczyć tych ważnych przedmiotów, nauczyłem się tak w