O tym jak C&A stał się ciucholandem - nieuczciwe praktyki sieciówki
Dziewczyna kupuje bluzkę w C&A za 69,90, bluza farbuje, a po praniu okazuje się że sprał się kolor. C&A przyjmuje reklamację. Tydzień później własnie ta sprana bluzka wisi na wieszaku... i jest przeceniona. Ze 109 zł na 69,90. :D
nina_hagen z- #
- #
- #
- #
- #
- 157
Komentarze (157)
najlepsze
A co do wpisu, to zabiło mnie to: "C&A od poniedziałku to dla mnie duży, sieciowy ciucholand :) -1000000000000000 do zaufania." - ciekawi mnie w jakich jednostkach autorka mierzy zaufanie...
Chociaż pewnie to http://www.color-mania.pl/2013/08/50-faktow-o-mnie.html powinno mi odpowiedzieć na nurtujące mnie pytania.
Właśnie najprościej coś normalnego i modnego kupić w H&M, nadal jednak nie udzieliłeś odpowiedzi na moje pytanie, czyli jedynym hipisterem jesteś Ty - nadajesz na sklep, kategoryzujesz jednoznacznie, jednocześnie oburzasz się, że ja kategoryzuje H&M i Zarę jako ciuchy gejowskie* i sam nie podajesz alternatywny - WOW jaki hipister ;).
*Jestem gejem, mam nadwagę, uważam że ordynarnie to wygląda się w tych wszystkich wyciągniętych t-shirtach z dekoltami po