Najgorsze jest że w Liceum na "Podstawach przedsiębiorczości" uczą jak płacić podatki, a nie jak tych podatków nie płacić, a w zamian te pieniądze gospodarować i inwestować.
I druga rzecz, że podręczniki do Podstaw ekonomii powinny być przetłumaczone z Niemiec lub po prostu od zachodnich autorów. Nie wierzę że jakikolwiek Polak, który żył mnóstwo lat w komunie napisze coś sensownego.
Taka anegdota odnośnie ekonomi: Profesor wykładający makroekonomię od kilkunastu lat zadawał na egzaminie te same pytania, i końcu ktoś doniósł to dziekanowi który oburzony wezwał profesora na dywanik w celu OPR, a profesor na to: "panie dziekanie to jest makroekonomia i co z tego że pytania co roku takie same jak prawidłowe odpowiedzi co roku inne !"
Po co mają uświadamiać społeczeństwo z zakresu ekonomii? Im mniejsza wiedza tym więcej można im wmówić, a jeśli więcej jest tych niewyedukowanych to łatwiej zmanipulować...
Skoro dostali kredyt to mają dużą wiedzę ekonomiczną, pracują zawodowo, zarabiają, wiedzą że można go zaciągnąć kredyt w banku, znają i rozumieją umowy, gdyż zawsze pod taką umową się podpisują, że wszystko jest dla nich zrozumiałe.
@i_love_poland: Taaaak... wszystko rozumieją, a potem oddają 2x więcej, bo są kompletnymi kretynami... U nas wyrastają jak grzyby po deszczu firmy pożyczkowe, bo wiedzą, że Polacy to idioci, którzy chwilę przyjemności mogą odpokutowywać kolejnych 10 lat...
ROZUMIEJĄ. Ekonomia jest intuicyjna. Nieintuicyjny jest jedynie język pojęć jakimi operują ci, którzy nie chcą aby patrzono im na ręce. Pół biedy byłoby, gdyby można było stwierdzić, że deficyt państwowy i dług publiczny dla budżetu państwa jest tym samym co pożyczka w Providencie dla gospodarstwa domowego. Bieda cała polega na tym, że oni usilnie wmawiają ludziom, że jest to jednak coś zupełnie innego.
@lisu1989: Ale co to ma wówczas wspólnego z ekonomią? "Wehikuł czasu za 1000 zł" (ekonomia, czy np. matematyka nie odpowiadają na pytanie czy to możliwe w ogóle) to ta sama kategoria co "skocz pan na bańkę do pustego basenu".
Z ekonomią jest zazwyczaj tak jak z językiem polskim. Możesz i umiesz mówić poprawnie nie znając nazw przypadków, którymi się posługujesz. Oszustwo polega na tym, że dostajesz w szkole pałę bo ktoś
Nic nie wiedzą? To dlaczego podatki ciągle rosną, społeczeństwo w internecie oburzone, ale mimo to i tak płaci te podatki a w ZUS/US nie słyszałem by w ostatnich 2 latach poleciała choć jedna butelka z benzyną. Wysokie bezrobocie, rosnąca akcyza, przekręt za przekrętem w przetargach, niewypłacalny ZUS, ... długo bym wymieniał. A lud (uogólniając) kończy na biadoleniu.
Komentarze (88)
najlepsze
Niestety, za granicą jest jeszcze gorzej - jeszcze większe zadłużenie gospodarstw domowych, po kilka kart kredytowych z debetem itd.
I druga rzecz, że podręczniki do Podstaw ekonomii powinny być przetłumaczone z Niemiec lub po prostu od zachodnich autorów. Nie wierzę że jakikolwiek Polak, który żył mnóstwo lat w komunie napisze coś sensownego.
- Panie profesorze, pytania na tegorocznym egzaminie były takie same jak w latach poprzednich!
- To prawda - powiedział Einstein - lecz w tym roku odpowiedzi są inne.
Z ekonomią jest zazwyczaj tak jak z językiem polskim. Możesz i umiesz mówić poprawnie nie znając nazw przypadków, którymi się posługujesz. Oszustwo polega na tym, że dostajesz w szkole pałę bo ktoś
@Mariusz30: Hahahaha. Toś mnie rozbawił.
Nic nie wiedzą? To dlaczego podatki ciągle rosną, społeczeństwo w internecie oburzone, ale mimo to i tak płaci te podatki a w ZUS/US nie słyszałem by w ostatnich 2 latach poleciała choć jedna butelka z benzyną. Wysokie bezrobocie, rosnąca akcyza, przekręt za przekrętem w przetargach, niewypłacalny ZUS, ... długo bym wymieniał. A lud (uogólniając) kończy na biadoleniu.
Właśnie oni bardzo
Lekcja 1: Dlaczego wysokie podatki są OK i dlaczego nie należy się tym przejmować.