Robiłem kiedyś, a raczej dorabiałem w ochronie na meczu lokalnej drużyny, nie byłem jako ten koks, ale pomagałem w rozstawianiu barierek i innych takich, sprawdzałem bilety, no i ten jeden raz wydawałem kubeczki plastikowe na wodę. No i policja dała ciała, bo zatrzymali kibiców drużyny przeciwnej na tyle, że przyjechali prawie równo z gwizdkiem, więc wk#$!ieni zaczęli się wbijać do klatki różnymi drogami, zadyma się rozpoczęła, mi się udało przedostać za linię
@jack-lumberjack: Mecz Gornik Zabrze - Cracovia bodajze 6 lat temu, po meczu nasza sciezke zdrowia ze stadionu na stacje zabezpieczal nietypowo uzbrojony oddzial policji. Tzn Ci z przodu hamowali kolumne, Ci z tylu palowali kazdego ktory byl z tylu zeby biec szybciej, a po bokach polewali nas obficie zelem. Niby nic nietypowego, ale ten zel byl nadzwyczajnie mocny. Doslownie tam gdzie zaliczylem "direct hit" kroplami w reke, blizny trzymaja sie do
Mój kolega, niejaki @robert83 zakupił sobie buteleczkę takiego specyfiku (marka nieistotna, nie pamiętam nawet). Sam preparat miał taki pomarańczowy kolor - ale o tym za chwilę, bo tego nie wiedziałem. No więc tak się jakoś złożyło, że jechaliśmy do roboty w jedno miejsce. Parkuję mój samochód tak ok. 5 metrów od jego auta. Gościu podaje butelkę i coś tam opowiada o tym wynalazku. Się przyznam, że go nie słuchałem jakoś mocno uważnie.
@OperatorHydrolokator: to ja może uzupełnię, sam poleciałeś czyścić samochód a ja zająłem się pojemnikiem po (pękając ze śmiechu widząc jak kolega czyści samochód z pomarańczowej mazi), chciałem go odłożyć i zobaczyłem że na wylocie ma mały pomarańczowy ślad, no to co zrobiłem, wytarłem palcem, w tym momencie mnie olśniło, że to głupi pomysł bo teraz mam palec w tym ostrym czymś... Wytarłem w papierki, potraktowałem płynem, dokładnie umyłem mydłem z 2
Komentarze (115)
najlepsze