Tez mi nowość, kilka lat temu zgłaszając kradzież telefonu na komendzie pan policjant, który mnie przesłuchiwał chciał mi dać z liścia, bo ciężko było mi przypomnieć sobie rysopis napastnika (a byłem w szoku, bo pierwszy raz w życiu miałem taką sytuację), potem z kolei wydzierał się na mnie czy może zejdziemy na dół zrobić test na narkotyki. Uspokoił się kiedy powiedziałem mu, że bardzo chętnie i możemy od razu iść do komendanta,
Gdy mojej dziewczynie zginęła przednia tablica rejestracujna i pojechaliśmy to zgłosić, najpierw 20 min. dyżurny namawiał nas zeby to olać i nie zgłaszać, po czym gdy nie daliśmy za wygraną zszedł po prawie godzinie policmajster, gdy chciałem wejść na górę spytał "dokąd" - odpowiedziałem, że osoba składająca zeznania ma prawo zrobić to przy świadku. Gośc wprost powiedział: jeśli wejdziesz na góre zenzania będą trwały najdłużej jak to tylko możliwe...
@99funk: to i taj powiem o słynnej pracy panów pOLICJANTÓW (tak, przez najmniejsze p jakie można)
Jak włamali mi się do samochodu na parkingu z "kamerą" to umorzyli bo akurat tak kradli ze się nie nagrali.
Jak kolejny raz włamali mi się do samochodu (tym razem za pomocą kamienia vs szyba) to usłyszałem że zawracam im dupę i tracę ich czas bo oni mają ważniejsze rzeczy (niż szukanie złodziej?)
Zakop za tytuł. Ale co do artykułu - krótkotrwałe użycie pojazdu? WTF?! Podp?##$?$e komuś auto łapie mnie policja a ja, paaanie policyjancie, ja je podj%#@łem tylko na chwile, do sklepu chciałem skoczyć ...
@bdfi1: Nie wnikając w zachowanie tych typów, bo jeżeli rzeczywiście tak było, to powinni z kwitem zostać wywaleni, ale co do samej kradzieży, to policja nie może powiedzieć, że nie mamy środków na szukanie igły w stogu siana, dla tego wymyśla jakieś idiotyzmy.
Swoją drogą, trzeba patrzeć obiektywnie i nie wierzyć bezgranicznie w tą opowieść. Nie stwierdzam, że to co mówi nie jest prawdą, ale spotkałem tak samo dużo wywyższających się
@kenik22: Ten przepis nie jest nowy. Co do tego co piszesz - co to za różnica, czy umorzą z paragrafu A czy z paragrafu B? A właściwie to w obu przypadkach z tego samego, bo krótkotrwałe użycie jest z tego co pamiętam ujęte w jednym z punktów dot. kradzieży samochodu.
uważam, że #!$%@?, który zwraca się służbowo do interesanta per "ty" nie zasługuje na tę pracę. Na pewno znalazło by się wiele osób, które chętnie wezmą etat i nie będą się niepotrzebnie unosić honorem.
Normalka, ostatnio kobicie z pracy ukradli samochód, to zbadali ją wariografem, czy aby ona coś nie kręci, czy sama sobie nie ukradla... Tylko że auto nawet nie miało żadnego ubezpieczenia od kradzieży a warte było z 2k.
Komentarze (48)
najlepsze
@qwertyu: łamiąca wiadomość: można kończyć tytuł w połowie, gdy...
Gdy mojej dziewczynie zginęła przednia tablica rejestracujna i pojechaliśmy to zgłosić, najpierw 20 min. dyżurny namawiał nas zeby to olać i nie zgłaszać, po czym gdy nie daliśmy za wygraną zszedł po prawie godzinie policmajster, gdy chciałem wejść na górę spytał "dokąd" - odpowiedziałem, że osoba składająca zeznania ma prawo zrobić to przy świadku. Gośc wprost powiedział: jeśli wejdziesz na góre zenzania będą trwały najdłużej jak to tylko możliwe...
Jak włamali mi się do samochodu na parkingu z "kamerą" to umorzyli bo akurat tak kradli ze się nie nagrali.
Jak kolejny raz włamali mi się do samochodu (tym razem za pomocą kamienia vs szyba) to usłyszałem że zawracam im dupę i tracę ich czas bo oni mają ważniejsze rzeczy (niż szukanie złodziej?)
Jak włamali
No k#@%a brak słów.
Swoją drogą, trzeba patrzeć obiektywnie i nie wierzyć bezgranicznie w tą opowieść. Nie stwierdzam, że to co mówi nie jest prawdą, ale spotkałem tak samo dużo wywyższających się
@Banek3000: Pewnie się nie spodziewał, ze przy zgłaszaniu kradzieży policjanci zechcą go wrobić w jazdę po pijaku.