Kradziony rower znalazłem na Allegro. Policja nie mogła
Warszawska policja nie potrafi znaleźć skradzionego roweru, choć sam znalazłem go na Allegro - pisze Bartosz Chyż
ono6767 z- #
- #
- #
- #
- 64
Warszawska policja nie potrafi znaleźć skradzionego roweru, choć sam znalazłem go na Allegro - pisze Bartosz Chyż
ono6767 z
Komentarze (64)
najlepsze
@zwierzak2003: na maszynie do pisania?
a. jak sam znajdziesz i przyjdziesz z tym do nich
b. jak ktoś zakapuje złodzieje (najczęściej drugi złodziej) i wtedy może Cię wezwą żebyś rozpoznał rower jeśli nie poszedł już gdzieś dalej :)
Dzięki temu bez wysiłku mają sukcesy i odciski palców z twoimi danymi, żeby jak kiedyś coś Ty ukradniesz mogli Cię zidentyfikować
Jakby poszedł na policję to wszystkiemu byś się wyparł, koledzy daliby ci alibi, kradzieży roweru też nie było, bo przecież masz wszystkie papiery = gościowi coś się uroiło.
Standardowa procedura. Najpierw petent próbuje zgłosić kradzież. Pierwszy sukces odnosi gdy mu się to uda. Niezwykłym szczęściarzem, jest ten któremu dodatkowo policja zakwalifikuje dane zdarzenie jako przestępstwo. Potem może cierpliwie czekać ok. 2 tygodni na polecony z informacją o niewykryciu sprawcy.
Analogicznie - w 2001 roku zawinięto mojej mamie cinquecento z parkingu pod kościołem, swoją drogą jakieś 100 metrów od komisariatu.
Daleko nie było - hehe - więc od razu poszło zgłoszenie.
Dwa
Poza tym można zapytać o jego dane ludzi z którymi handlował i od których ma komentarze.