Eco-driving - na czym polega? Chodzi nie tylko o oszczędność paliwa
![](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_c4CrueZQaY9XWc7DehVcsAF6rwfUtWl8,w300h194.jpg)
Przeciętny kierowca, stosujący się do zasad eko-jazdy, obniża spalanie w aucie o 8 proc. Jeden miesiąc w roku jeździ więc za darmo. Eco-driving poprawia też bezpieczeństwo.
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 206
Komentarze (206)
najlepsze
Dwumasy lubia 5 bieg przy 60kmh. Serwisanci pozdrawiaja
a że taka jazda naraża samochód (przeniesienie napedu) na największe obciążenia czyli zużycie to juz inna kwestia.
Ominąłeś fragment o przyspieszaniu.
5-ke sie wbija jak sie ma zamiar jechac ze stala predkoscia.
A przyspiesza na nizszych biegach.
Czyli może nawet byc tak ze sie rusza na jedynce, potem szybko dwójka i przyspieszamy na niej aż do 50-60. A potem piatka i sie kulamy.
I zareczam cie ze jak sie tak jezdzi to spalanie jest niskie a jazda spod swiatel bardzo dynamiczna.
Zazwyczaj
Wtedy wyruszę w podróż dookoła europy! A gdy wrócę zostanie mi tydzień czasu i wtedy bede spuszczać paliwo z Auta i sprzedawać. Zarobię na tym miliardy $.
Poza tym pierwsze i ostatnie - Biegi zmienia się względem obrotów, a nie prędkości. To że prędkości mogą się pokrywać lub nie, nie tłumaczy tego że nauka zmiany biegów wedle prędkości jest nauką od tyłu strony. Kropka.
Podstawowym elementem tej techniki jazdy jest przewidywanie sytuacji na drodze - redukcja biegów, hamowanie silnikiem, jazda na możliwie najwyższym biegu.
Miałem w tym czasie 7 rożnych samochodów, w 6 z nich nie wystąpiły żadne problemy. W jednym - Rover 414 z silnikiem 1.4 - rozleciała się skrzynia biegów.
Obecnym samochodem - Avensis 1.8 benzyna - osiągnąłem spalanie na poziomie 5.45 l/100 km, przy średnim spalaniu z ostatnich
Po czym w artykule nie ma żadnej mowy o tych nowinkach (np. o systemie start-stop)
temat rajdu kropelki
Sam nie mam takiej wiedzy by ocenić trafność całej wypowiedzi ale przyznaję że zaciekawiła mnie, zachęcam do przeczytania:
http://forum.gazeta.pl/forum/w,20,93120416,93120416,Jeszcze_o_oszczedzaniu.html
"
Autor: andrzejmat 23.03.09, 20:13
Dawno temu w PRL’u popularne (jak na możliwy wtedy poziom
popularności) były rajdy ekonomii, w których wygrywał zawodnik,
który przejechał daną trasę w określonym czasie a minimalnym
zużyciem paliwa. Dopuszczalna były dowolne
Jak trasa jest dobra to można w mieście 10, 15 km przejechać nie uzywając prawie hamulca. Tu zwolnisz naturalnie, tu zredukujesz, tu przyspieszysz, zmienisz pas.
Płynnnnnność jazdy to podstawa oszczędności (ale nie pieniędzy, bo paliwo służbowe), ale głowy.
Im łagodniej jedziesz, tym mniej wysiłku to kosztuje, mniej koncentracji, i miej się człowiek męczy.
Z tym obciązaniem głowy to prawda. Troche inaczej jest jak jedziesz w nocy w dłuzszą trase. Wtedy trzeba jechac dynamicznie i wykonywac wiekszą ilosc manewrów zeby człowiek nie przysypiał z nudów. Sam wiem to po sobie. Jak jade w poznych godzinach nocnych ekspresówką ze stałą predkosci i nie wykonuje zadnych manewrów to robi sie senny.
Jeszcze jak dojdzie do tego automatyczna skrzynia biegów + tempomat to juz wogole masakra
- obserwacja drogi i reagowanie z wyprzedzeniem
- jazda od razu po odpaleniu, ale bez szaleństw na zimnym silniku
- hamowanie silnikiem, nigdy luz podczas hamowania (raz, że na luzie
Jadąc na wysokim biegu, 1500 obrotów spala więcej niż niższy bieg, ta sama prędkość, ale obroty 2500.
zresztą już nawet archaiczny automat w moim leciwym e32 dobrze o tym wie.
Następna głupota wymyślona tylko po to żeby zarżnąć silnik.
Pewnie wymyślona przez koncerny samochodowe.
Przyspieszasz żwawo, około 40% obrotomierza, żeby szybko osiągnąć prędkość przelotową a potem jak najwyższy bieg, przy którym silnik nie brzmi na obciążony na 100% mocy.
Jak można rozpisywać prędkości dla poszczególnych biegów uniwersalnie niezależnie od silnika i skrzyni?
A filtr cząsteczek stałych kiedy się ma przepalić?
Producenci oczywiście, że nie mają nic przeciwko takiemu obciążaniu silnika - na gwarancji wytrzyma, a później szybko wróci do serwisu.
Na szczęście silnik jest na tyle mocny z dołu, że przyspieszanie robię w zakresie 1800-2300 a toczę się na 1500. Skok z 1.5 do 1.8k RPM to redukcja z 5 na 3.
O dziwo, podobną charakterystykę ma 1.1 w fiacie Punto.
Chodzi o to, że w auto trzeba wpakować pewną ilość energii. Im efektywniej wyciągniesz tą energię z paliwa, tym mniej go spalisz. Gdy już auto będzie miało dość energii kinetycznej to trzeba trzymać silnik w takim ustawieniu, żeby dawał na tyle energii, żeby równoważyć straty i jednocześnie dalej robić to maksymalnie skutecznie ;-)
@uosiu:
Na europejskich zawodach, w których studenci budują samochód (no powiedzmy, taki właściwie rower poziomy napędzany silnikiem spalinowym) i muszą przejechać jak najdłuższy odcinek na chyba 100 ml paliwa silnik odpalany jest na dosłownie kilka sekund, na pełnej kur...sile przyspiesza, a potem jest jednocześnie wyłączany i wysprzęglany. Ponowne jego odpalenie polega na tym, że resztkami siły bezwładności włączane jest sprzęgło by odpalić silnik i od razu, znów na pełnej
Zasada ecodrivingu jest jedna - jechać tak, by silnik miał optymalne obroty. Bez