Mamy takie drogi i taką ich technologię budowy na jakiej najlepiej się zarabia. W budowaniu dróg w Polsce nie chodzi o to by złapać tego króliczka tylko żeby go cały czas gonić a przy okazji nachapać się na tyle na ile to możliwe. To są pieniądze państwowe a Państwo jako dojna krowa da tyle mleka ile wydoisz. Rozejrzyj się jeden z drugim ile podjazdów na prywatnych posesjach nagle zostało wyłożonych kostką a
@Gitaroszewc: taaa tylko, że za granicą to mają potężne kary niejednokrotnie w kontraktach...
Ja też mam do czynienia z przetargami i wiem, że jak decydującym czynnikiem jest cena to jakość jest na dalszym planie.... a niestety tak są robione przetargi. Dodatkowo jest tak że praktycznie każdy przetarg powyżej 200 tys. jest "pod kogoś" napisany tak, że tylko jedna firma wygra do tego "wadium" żeby nie mieć wątpliwości że będzie inaczej i
Beton jest dużo droższą technologią - i GDDKiA postawiła na asfalt. Ale po wzroście cen asfaltu różnica już nie jest tak wielka. Przy tym uwzględniając analizę LCC (koszty cyklu życia) beton okazuje się tańszy biorąc pod uwagę eksploatację przez wiele lat.
Niestety polskie zamówienia publiczne w ogóle nie uwzględniają perspektywy wielu lat - czyli nie bierze się pod uwagę tego, że po 30-40 latach droga asfaltowa wychodzi drożej choć początkowe koszty położenia
@mnich78: Odpowiedzią jest cena. Gdyby wybrano technologię betonową to ceny cementu bardzo by wzrosły. Oprócz drogich (ale trwalszych) autostrad mielibyśmy problem z budownictwem - jeszcze bardziej by podrożało.
Według mnie technologię wybrano poprawnie - tanią bo nie jesteśmy zamożnym krajem. W przyszłości (za 30-40) lat będzie można to wymienić. I tak najdroższa część drogi to wykup gruntów, projekt, obiekty techniczne (mosty/wiadukty), przygotowanie podłoża - utwardzenie, odwodnienie, nasypy, etc... Położenie warstwy nośnej
Przy tym uwzględniając analizę LCC (koszty cyklu życia) beton okazuje się tańszy biorąc pod uwagę eksploatację przez wiele lat.
@kwanty: Jesli dobrze Cię zrozumiałem postawiłbyś na jakość. Niestety GDDKiA musi myśleć perspektywicznie i zapewnić sobie front robót nie tylko przy budowie ale i przy utrzymaniu ruchu w ciągu kolejnych 50 lat. To można sobie zapewnić bardzo łatwo - wystarczy sperdolić robotę i wyrżnąć konkurencję cenami przetargowymi. Odkują się potem z nawiązką
@Expendable: Tak w Niemczech bo mają nadwyżkę budżetową i muszą ukryć drogą technologię, to takie przeciwieństwo naszego podsypywania pokruszonymi kiblami, my musimy tanie zasłaniać drogim bo mamy deficyt.
@Opornik: i to są oszczędności. Wydać większe pieniądze i mieć spokój na wiele wiele lat. A zakładam, że jakby położono asfalt, to pewnie już kilka razy zostałby po zimie połatany w wielu miejscach.
Ale jak to ktoś napisał w przetargach liczy się kryterium ceny, ale nikt nie patrzy na cenę przez pryzmat trwałości, a przecież droga to inwestycja na długie lata.
Piszecie o polskich firmach, a w większości polskie drogi i przede wszystkim autostrady są budowane przez firmy z zachodu. Tylko że u nas robią to byle jak i z byle czego za to kasę to sobie biorą astronomiczną.
U nas całkiem zbliżona technologia jest używana i nawet całkiem podobne maszyny.
To co u nas natomiast kiepsko wychodzi, to biurokracja.
Tu, w pokazanym procesie jedna rzecz jest dla mnie niejasna: w 5:24 i 5:48 widać jak rozkładają (?) coś jakby geowłókninę, tyle że jeśli faktycznie jest to geowłóknina (po co?) to za diabła nie wiem, skąd się bierze warstwa
Komentarze (119)
najlepsze
Ja też mam do czynienia z przetargami i wiem, że jak decydującym czynnikiem jest cena to jakość jest na dalszym planie.... a niestety tak są robione przetargi. Dodatkowo jest tak że praktycznie każdy przetarg powyżej 200 tys. jest "pod kogoś" napisany tak, że tylko jedna firma wygra do tego "wadium" żeby nie mieć wątpliwości że będzie inaczej i
Niestety polskie zamówienia publiczne w ogóle nie uwzględniają perspektywy wielu lat - czyli nie bierze się pod uwagę tego, że po 30-40 latach droga asfaltowa wychodzi drożej choć początkowe koszty położenia
Według mnie technologię wybrano poprawnie - tanią bo nie jesteśmy zamożnym krajem. W przyszłości (za 30-40) lat będzie można to wymienić. I tak najdroższa część drogi to wykup gruntów, projekt, obiekty techniczne (mosty/wiadukty), przygotowanie podłoża - utwardzenie, odwodnienie, nasypy, etc... Położenie warstwy nośnej
@kwanty: Jesli dobrze Cię zrozumiałem postawiłbyś na jakość. Niestety GDDKiA musi myśleć perspektywicznie i zapewnić sobie front robót nie tylko przy budowie ale i przy utrzymaniu ruchu w ciągu kolejnych 50 lat. To można sobie zapewnić bardzo łatwo - wystarczy sperdolić robotę i wyrżnąć konkurencję cenami przetargowymi. Odkują się potem z nawiązką
;-)
Według naszych gryzipiórków budowa drogi = przetarg.
źródło: comment_DUKWLzzjm22UXMZboe45ObqW3Hz0qJlK.jpg
PobierzSpecjalnie zrobiłem zdjęcia, bo byłem pozytywnie zaskoczony, że w końcu i u nas zaczęto robić drogi z betonu.
EDit:
A, już ktoś dodał do powiązanych - ludzie mi mówili że maszyna była na całą szerokość drogi.
źródło: comment_MWkFO2HSssfCvPPNNcgRZO7kGIDkQUmQ.jpg
PobierzAle jak to ktoś napisał w przetargach liczy się kryterium ceny, ale nikt nie patrzy na cenę przez pryzmat trwałości, a przecież droga to inwestycja na długie lata.
U nas całkiem zbliżona technologia jest używana i nawet całkiem podobne maszyny.
To co u nas natomiast kiepsko wychodzi, to biurokracja.
Tu, w pokazanym procesie jedna rzecz jest dla mnie niejasna: w 5:24 i 5:48 widać jak rozkładają (?) coś jakby geowłókninę, tyle że jeśli faktycznie jest to geowłóknina (po co?) to za diabła nie wiem, skąd się bierze warstwa