@karacz: Jak dobrze pamiętam 19 odcinek "07 zgłoś się" to impreza przed znalezieniem zwłok Coca-Coli była po stronie praskiej rzeki... było i wcześniej popularne...
btw. odcinkowa "lorneta z meduzą" wypowiedziana przez Dykiel bawi mnie zawsze...
Skoro ustawa o drogach publicznych definiuje co to jest "ulica", i mowi, ze to droga na terenie zabudowanym, po czym dalej pisze, iz droga to pas skladajacy sie z jezdni, pobocza, chodnika i sciezek rowerowych, to wnioski sa dwa:
1. poza terenem zabudowanym mozna pic wszedzie, nawet na srodku jezdni.
2. w terenie zabudowanym nie mozna pic na chodniku, poboczu, jezdni i sciezce rowerowej, czyli na trawniku juz pic mozna, bo nie
Do wszystkich chcących wypić piwko pod chmurką - róbcie to tylko mając przy sobie wydrukowaną pełną ustawę o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi oraz dyktafon/kamerę (ale nie w komórce, lecz oddzielnie).
Mi osobiście trafiło się nad jeziorem i na terenie zalewowym być legitymowanym przez policję w celu wystawienia mandatu, z pozytywnym dla mnie skutkiem. Dyktafon/kamerę powinno się mieć oddzielnie na wypadek gdyby policjanci z zemsty chcieli sprawdzić czy dana komórka nie
1. Polskie prawo nie zna owoców zatrutego drzewa i nie można dowodu odrzucić nawet jeśli został zdobyty nieuleganie. Natomiast można i to niestety bardzo łatwo podważyć jego wiarygodność.
2. Polskie prawo nie nakazuje informowania o tym, że się kogoś nagrywa. Zwyczaj ten przyniosły na nasz grunt firmy zagraniczne i go stosują z przyzwyczajenia i ostrożności procesowej, a ludziom się wbiło to głowy, ze skoro większość firm tak
Ten temat rozpoczął się wraz z pojawieniem się w sieci tekstu Marka Tatały. Postanowił on sprawdzić
Był kiedyś jeden o bardzo podobnym nazwisku. Też zaczął sprawdzać różne rzeczy i go zastrzelili ;]
rzypomnienie o rejestracji rozmowy zamknęło jednak szybko także i ten wątek o znamionach lekkiego szantażu.
Nie lekkiego szantażu tylko ciężkiego kłamstwa. Za takie coś powinni wylecieć z policji z wilczym biletem. Mój kolega dostał kiedyś zasądzoną przez sąd karę (zaocznie)
Ta ustawa jest napisana tylko po to, zeby ludzie kupowali alko w lokalach. Jest nawet kawalek mowiacy o tym, ze nie wolno swojego alkoholu przyniesc gdzies, gdzie jest on sprzedawany. Jakies lobby ludzi od barow/restauracji trzyma ten przepis za jaja, zeby ludzie chcacy sie napic poza domem nie mogli kupic piwa w sklepie za rogiem i sobie z nim spacerowac. To jest kompletna patologia prawna, przepis ktory istnieje zupelnie po nic, ale
Zastanawiam się czy doczekam dnia, kiedy w Polsce będzie można legalnie pić alkohol w miejscu publicznym tak jak w normalnych, cywilizowanych krajach przystało. Niemcy czy Francuzi jakoś nie mają z tym problemu.
Komentarze (71)
najlepsze
btw. odcinkowa "lorneta z meduzą" wypowiedziana przez Dykiel bawi mnie zawsze...
1. poza terenem zabudowanym mozna pic wszedzie, nawet na srodku jezdni.
2. w terenie zabudowanym nie mozna pic na chodniku, poboczu, jezdni i sciezce rowerowej, czyli na trawniku juz pic mozna, bo nie
Mi osobiście trafiło się nad jeziorem i na terenie zalewowym być legitymowanym przez policję w celu wystawienia mandatu, z pozytywnym dla mnie skutkiem. Dyktafon/kamerę powinno się mieć oddzielnie na wypadek gdyby policjanci z zemsty chcieli sprawdzić czy dana komórka nie
1. Polskie prawo nie zna owoców zatrutego drzewa i nie można dowodu odrzucić nawet jeśli został zdobyty nieuleganie. Natomiast można i to niestety bardzo łatwo podważyć jego wiarygodność.
2. Polskie prawo nie nakazuje informowania o tym, że się kogoś nagrywa. Zwyczaj ten przyniosły na nasz grunt firmy zagraniczne i go stosują z przyzwyczajenia i ostrożności procesowej, a ludziom się wbiło to głowy, ze skoro większość firm tak
Był kiedyś jeden o bardzo podobnym nazwisku. Też zaczął sprawdzać różne rzeczy i go zastrzelili ;]
Nie lekkiego szantażu tylko ciężkiego kłamstwa. Za takie coś powinni wylecieć z policji z wilczym biletem. Mój kolega dostał kiedyś zasądzoną przez sąd karę (zaocznie)