To trochę żenujące, ale dopiero ten film uświadomił mi (w zrozumiały sposób) dlaczego odkrycia Einsteina były tak niesamowite. Taki film w liceum na fizyce (akurat na 1 lekcję) zastąpiłby pół roku zajęć, a uczniów zachęcił do zgłębiania wiedzy...
@Darod: To nie jest takie proste. Po pierwsze ta świetna seria z dr Greenem służy nie do nauki a do popularyzacji zagadnienia. Świetnie pobudza wyobraźnię ale sednem nauki jest zrozumienie tych wszystkich odkrytych zjawisk. Wstęp teoretyczny i opisowy (który niestety w szkołach często jest niesłusznie redukowany do minimum albo pomijany) jest niezwykle ważny ale to tylko słowa, które każdy może zinterpretować subiektywnie tworząc własne i często niepełne albo wręcz błędne wytłumaczenie.
"Struktura kosmosu" to jedna z najlepszych serii filmów popularno-naukowych (pozostałe 3 dołączyłem w powiązanych) przedstawiających osiągnięcia współczesnej fizyki. Prowadzący Brian Greene to genialny popularyzator nauki, świetnie tłumaczy skomplikowane i nieintuicyjne zagadnienia. Jeżeli ktoś po obejrzeniu tych 4 odcinków będzie czuł niedosyt polecam książkę Briana pod tytułem "Piękno wszechświata" (niestety wyszła już z druku, w drugim obiegu często osiąga zaporowe ceny).
Jeżeli nie znajdujecie w fizyce nic ciekawego to tym bardziej zachęcam do
@thecar: dzięki za ten komentarz:) Ostatnio zacząłem się interesować nauką dzięki takim osobistościom jak właśnie Brian Green, Stephen Hawking, Neil deGrasse Tyson, Richard Dawkins czy Lawrence Krauss. Co dziwne, bo generalnie nigdy nie interesowały mnie takie rzeczy... ale obwiniam za to beznadziejnych nauczycieli. Przez ostatnie pół roku obejrzałem chyba wszystkie konferencje naukowe na Youtube... co wieczór siedzę i oglądam:P Strasznie to wszystko ciekawe. Widziałem właśnie też wszystkie odcinki "The Fabric of
Zawsze, gdy słyszę o tajemniczej "ciemnej energii", która rzekomo wypełnia większość wszechświata, ale jakoś nie można udowodnić jej istnienia, to nie mogę uniknąć pewnych skojarzeń.
Nie znam się na fizyce, ale znam nieco historię i zauważyłem, że we wszystkich naukach, w których doszło się do pewnego rodzaju "ściany", gdzie nie możemy już wyjaśnić zjawisk, które obserwujemy, pojawia się tendencja do tworzenia konceptu, który można sprowadzić do "jest sobie takie coś, co wyjaśnia
@Emes91: odniosę się do fizyki, ponieważ nie mogę się wypowiedzieć odnośnie innych dziedzin (poza tym psychologia nie jest nauką ścisłą co jest istotne).
Otóż jeżeli mamy przed sobą nierozwiązany problem to możemy (niemal dosłownie) mnożyć hipotezy w nieskończoność. Przy takim podejściu rzecz jasna nie dałoby się rozwiązać żadnego problemu. Fizyka ma pewną ścisłą i logiczną drogę, którą podążą, a która redukuje możliwe to wysnucia teorie.
@Emes91: Niestety zupełnie nie rozumiesz co znaczy ani "ciemna energia" ani "ciemna materia". To nie są ani konkretne teorie ani zjawiska, a jedynie nazwy na całe klasy konkurencyjnych teorii wyjaśniających obserwacje.
W przypadku ciemnej materii polega to na tym, że z ruchu widocznej materii da się policzyć jej masę - i ta wychodzi znacznie większa niż to co możemy zaobserwować bezpośrednio. Stąd prosty wniosek że istnieje coś (nawet niekoniecznie materia -
łał, po prostu łał... jeden z najlepszych dokumentów jakie w życiu widziałem. Przez te 50min dowiedziałem się i (a może zwłaszcza) zrozumiałem więcej niż przez większość mojej edukacji fizycznej (którego to przedmiotu nota bene nie cierpiałem). Z wielką ochotą zabiorę się za resztę części.
Jeżeli przestrzeń 3D jest hologramem powstałym z informacji 2D to nadal wszystkie interakcje fizyczne muszą zachodzić u źródła, czyli w 2D. Jeżeli tak jest to wszystkie modele fizyczne dałoby się spłaszczyć do 2D. Ale jednak nadal nie rozumiem dlaczego z faktu że świat jest spłaszczany do 2D na powierzchni czarnej dziury miałoby wynikać założenie ze sami jesteśmy światem wykreowanym z 2D.
swietny material, dopiero w polowie zorientowalem sie, ze mozna wlaczyc pl napisy...
wyltumaczy mi ktos o co chodzi z tym rozszerzajacym sie wszechswiatem? Chcieli zobaczyc jak wszechswiat zwalnia po wielkim wybuchu, ale okazalo sie, ze on przyspiesza. Wiec uznali, ze musi tam znajdowac sie ciemna materia, ktora to sprawia, mimo, ze nigdzie nikt jej nie zaobserwowal. A nie moze byc przypadkiem tak, ze wszechswiat zwyczajnie w dalszym ciagu przyspiesza po wielkim wybuchy?
A nie moze byc przypadkiem tak, ze wszechswiat zwyczajnie w dalszym ciagu przyspiesza po wielkim wybuchy
@lobkowitz: Jak wystrzelisz pocisk z pistoletu to po opuszczeniu lufy może on już tylko zwalniać bo nie napędza go już żadna zewnętrzna siła a działają jedynie siły oporu. Myślę, że tak samo jest z galaktykami. Jeżeli one przyspieszają a nie zwalniają tzn że musi na nie działać nieustannie siła napędzająca.
Jak wystrzelisz pocisk z pistoletu to po opuszczeniu lufy może on już tylko zwalniać
Dokładnie.
Jeżeli one przyspieszają a nie zwalniają tzn że musi na nie działać nieustannie siła napędzająca.
@candyfreak: Niektórzy uważają że ta siła to grawitacja Wielkiego Atraktora, np innego wszechświata, który przyciąga nasz. Bo nie wiem czy dobrze pamiętam, ale ktoś tam kiedyś snuł wywód, że gromady galaktyk nie poruszają się w rozproszenie, każda w inna
Jeśli kogoś zainteresowało, to polecam książki Michio Kaku - Hiperprzestrzeń i Wszechświaty równoległe. W przystępny sposób opisane są w nich najpopularniejsze teorie dotyczące budowy, funkcjonowania i przeszłości wszechświata. ;-)
Komentarze (49)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Jeżeli nie znajdujecie w fizyce nic ciekawego to tym bardziej zachęcam do
Nie znam się na fizyce, ale znam nieco historię i zauważyłem, że we wszystkich naukach, w których doszło się do pewnego rodzaju "ściany", gdzie nie możemy już wyjaśnić zjawisk, które obserwujemy, pojawia się tendencja do tworzenia konceptu, który można sprowadzić do "jest sobie takie coś, co wyjaśnia
Otóż jeżeli mamy przed sobą nierozwiązany problem to możemy (niemal dosłownie) mnożyć hipotezy w nieskończoność. Przy takim podejściu rzecz jasna nie dałoby się rozwiązać żadnego problemu. Fizyka ma pewną ścisłą i logiczną drogę, którą podążą, a która redukuje możliwe to wysnucia teorie.
Genialny fizyk Richard Feynman powiedział, że
W przypadku ciemnej materii polega to na tym, że z ruchu widocznej materii da się policzyć jej masę - i ta wychodzi znacznie większa niż to co możemy zaobserwować bezpośrednio. Stąd prosty wniosek że istnieje coś (nawet niekoniecznie materia -
wyltumaczy mi ktos o co chodzi z tym rozszerzajacym sie wszechswiatem? Chcieli zobaczyc jak wszechswiat zwalnia po wielkim wybuchu, ale okazalo sie, ze on przyspiesza. Wiec uznali, ze musi tam znajdowac sie ciemna materia, ktora to sprawia, mimo, ze nigdzie nikt jej nie zaobserwowal. A nie moze byc przypadkiem tak, ze wszechswiat zwyczajnie w dalszym ciagu przyspiesza po wielkim wybuchy?
@lobkowitz: Jak wystrzelisz pocisk z pistoletu to po opuszczeniu lufy może on już tylko zwalniać bo nie napędza go już żadna zewnętrzna siła a działają jedynie siły oporu. Myślę, że tak samo jest z galaktykami. Jeżeli one przyspieszają a nie zwalniają tzn że musi na nie działać nieustannie siła napędzająca.
Dokładnie.
@candyfreak: Niektórzy uważają że ta siła to grawitacja Wielkiego Atraktora, np innego wszechświata, który przyciąga nasz. Bo nie wiem czy dobrze pamiętam, ale ktoś tam kiedyś snuł wywód, że gromady galaktyk nie poruszają się w rozproszenie, każda w inna