Tesla Motors proponuje nową generację transportu
Podróż z Nowego Jorku do Pekinu w dwie godziny, zamiast lotu samolotem, trwającego co najmniej 13, 5 godziny. Cały system tranzytowy ma być niemożliwy do awarii, zawsze dostępny na żądanie, o wiele mniej kosztowny niż obecne środki transportu i co najlepsze, zasilany energią słoneczną.
Zabatrawiasta z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 148
Komentarze (148)
najlepsze
Niestety, współczesne dziennikarstwo często ogranicza się do kopiuj-wklej, tutaj z pośrednim stadium automatycznego tłumaczenia.
@MaCDrG: Gdzie mam przyjść?
Marzę... no ale ja tak zawsze :)
Nie masz co płakać w Dublinie nigdy 1. lini nie zbudowali..
Swego czasu za takie teorie wyrzucono Claude mOneta za głoszenie takich herezji w kontestacji (takie radio w internetach) hehe.
prędkość max. Vmax = 7200km/h (=2000m/s)
przyspieszenie a = 1G, czyli ok. 10m/s^2 - przeciążenia tak jak podczas spadania więc niezbyt wielkie
Wychodzi, że rozpędzać to się będzie od 0 do 7200km/h na trasie 200 km, i hamować pod koniec trasy też 200km. Dla rozpędzania i hamowania Vśr wynosi 1000 m/s. Co daje przykładowe czasy:
na trasie Kraków-Warszawa (400km) 400sekund = 6min, 40sek.
Na trasie kontynentalnej Lizbona-Warszawa (2400km)
Czy tylko mnie to zastanowiło? Przecież odległość z jednego wybrzeża na drugie to jakieś 10 razy więcej niż z LA do SF. Pół godziny na tej krótszej trasie to można zwykłym samolotem uciągnąć.
To by nie był problem. Ba, nawet tankowani Tesli w domu jest tanie jak barszcz. W stanach prąd do tesli kosztuje jakiś CENT za kilometr. Zgodzisz się chyba że na tyle to firmę byłoby stać. O ładowaniu ze słońca nie wspominam, bo to jakiś żart :)
Ale jest problem.
Baterie akumulatorów. Kosztują jakieś 12 tysi dolarów, i są martwe po 100 000 km. Co więcej, z baterii można odzyskać około
Po jakiemu to karwa jest ? Po polskiemu ?