Jakieś 6 lat temu ojciec kupił Rav4. Przebieg 109tys, i tak w miarę mało bo poniżej 70-80tys znaleźć to był cud. Wtedy rav4 drugiej generacji miały przebiegi najczęsciej 120 co tańsza to 150-160. Z rok temu sprawdzałem i przebiegi takie same jak były kilka lat temu.
Przy około 210tys zaczęła się przycierać kierownica, przy około 200 było już widać ślady na lewarku (zasługa kobitek i ich pierścionków).
@SUQ-MADIQ: Z półtora roku już jeździ, a samochód oglądałem zaraz po zakupie. Z resztą cały środek wygląda nie adekwatnie do wieku, powycierane wajchy przy kierownicy, powycierane napisy przy radiu.
Ale jest tak jak pisałem wcześniej, mimo upływu lat, przebiegi w ofertach są takie same albo nieznacznie zmienione.
Na Toyote 300 tys. km to nic ;) Kilkanaście lat temu mielismy starą Carine silnik 2.0d sprzedawalismy z przebiegiem 490.000km, auto jezdzi do dzisiaj, przebiegu ma coś koło 650k, tyle ze blacharka nadaje się cała do wymiany, w dziurawe nadkola śmiało można wkładać pięść ;)
Wiem, że narażę się na grom minusów, bo śmiem podważyć teorię jakiegoś wykopka w dość prosty sposób, ale... Skąd tak 150% pewność, że jest to dokładnie to samo auto? Rav4 w silniku 2.0 jest przeokropnie popularnym samochodem, do tego dość szybko można go zamienić w gotówkę, więc istnieje mała szansa na to, że to są dwa różne samochody, które tylko tak samo wyglądają. Nie raz spotkalem się w komisach, że obok siebie
Komentarze (20)
najlepsze
Przy około 210tys zaczęła się przycierać kierownica, przy około 200 było już widać ślady na lewarku (zasługa kobitek i ich pierścionków).
U znajomej w takim samym
Ale jest tak jak pisałem wcześniej, mimo upływu lat, przebiegi w ofertach są takie same albo nieznacznie zmienione.
no to faktycznie, auto marzenie, tylko kupować, bo przecież liczy się tylko sprawny silnik :P